umbra palona
gdzieś na fabrycznym albo
po kolejnej przelecianej znajomości
w biegu pijemy madras o północy
zasypiając na dnie szklanki w południe
kobieta z piórkiem we włosach
mówi że odleciały
ach komu więc komu bo idę do domu
przysiądę na parapecie zrobię głupią minę
powietrze wysadzę w powietrze
następnym razem przynieś miętówki
pelikany pod moją ławką
dłużej już nie chcą
Ilość odsłon: 3830
Komentarze
umbra palona
luty 17, 2020 22:40
Zmieniałam dzisiaj i zmieniałam...to jest wersja ostateczna, może ktoś rzuci okiem?
Xalaxs....?
umbra palona
luty 17, 2020 13:48
Dziękuję xalax, z tym komentarzem wstrzeliłeś się idealnie, właśnie przerabiałam ten tekst :) Nie wiem, czy teraz to się bardziej trzyma kupy, ale .....może :) pozdrawiam wszystkich czytających :)
x l a x
luty 17, 2020 12:59
"ulotność kolejowych poczekalni
przelotne znajomości w biegu"
ten prolog wyjaśnia wszystko; w dodatku 'masło maślane' - 'ulotność przelotna'
umbra palona
luty 17, 2020 11:29
Dziękuję Dziwna:) Napisałam w komentarzu, że babski, bo przecież przez babę napisany, to jaki ma być?.....no babski :)
Miłego:)
Dziwna
luty 16, 2020 15:16
tak leciuteńko:)
i na palcach:)
no i co z tego że po babsku:)
umbra palona
luty 16, 2020 14:50
Mgło, dziękuję :) z wzajemnością :)
Konto usunięte
luty 15, 2020 21:51
Ja też lubię Cię czytać
Pozdrawiam
umbra palona
luty 15, 2020 14:15
Dziękuję Marcinie :) Pozdrawiam.
Marcin Strugalski
luty 15, 2020 13:14
Bardzo lubię Twoje wiersze
Pozdrawiam, jadziamimowszystko :)
umbra palona
luty 14, 2020 21:55
To jest wiersz prosty i naiwny w swojej strukturze, już słowo struktura jest wielce wykraczająca poza jego strukturę. Ot taka impresja z kolejowego dworca, przewidywalna, babska i z romansów.....pozdrawiam panów :)