Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


okna zabiłem deskami. przeglądała się w nich
tylko ludzka ciekawość, którą przesiąkły ściany.
głód odbijał się od żeber i oddechu.

w miękkim zagłębieniu kołdry czekały twarde sutki,
Ciepły brzuch i wilgoć, która sączyła się nie wiadomo skąd.
zlizywałem z nich ślad wiersza, ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia, aż do kości - jedno, drugie, trzecie.
łóżko pachniało misterium, twarz kobiety zakwitała i gasła.

nie mogę znieść jej braku, idę po jej śladach, karmię
głodnych przybyszów. woda zmywa krew.
dni coraz częściej noszą ślady zębów.




Ilość odsłon: 892

Komentarze

MW

2-4

luty 22, 2020 15:14

Mars, komentowałeś ten wiersz http://poemax.pl/publikacja/10095-jeszcze-wiem

MW

2-4

luty 22, 2020 14:52

Właściwy tekst i tytuł. Przepraszam za zawirowania. Lu dziekuję :)

lu*

2-5

luty 22, 2020 14:47

Świetny!!!

luty 22, 2020 14:46

To jakiś kociokwik. Tego textu nie komentowałem...

MW

2-4

luty 22, 2020 14:44

Przepraszam, oczywiście pomyłka. tytuł i tekst. Już zmieniam.

luty 22, 2020 13:49

Dlaczego tytuł taki sam, jak poprzedniego textu? Błąd?
"kim jestem" - dobra teza na początek;
przygarbienie czasu, bo ciężki - dobry pomysł;
"Nocą" zbędne w aspekcie snu i marzeń;
"kawkach" nie wnosi nic dodatkowego, kruk (bez czarny) wystarczy;
dałbym "kamienie", bo cięższe gatunkowo i metaforycznie (sic!);
"białe jak sól ziemi" do wyrzucenia - było już białe, sól ziemi ma inne znaczenie metaforyczne;
Końcówka bardzo dobra - okraszona obawą, że z biedy wyrasta faszyzm (na czasie).

Po poprawkach całkiem dobry wiersz. Pozdrawiam