Maciek Froński
Pieśń na Wielki Post Roku Pańskiego 2020, roku zarazy
Pani w twierdzy swej toyoty,
pewnie jeszcze nie wiesz o tym,
że z fotela pasażera
już na ciebie śmierć spoziera.
Śmierć na wdzięki twe nieczuła
wśliźnie się pod twój tatuaż;
któż za ciebie, pani, wtedy
mieszkaniowy spłaci kredyt?
Panie w wielkim gabinecie,
też nic nie wiesz, no a przecież
śmierć po ciebie zmierza szparka,
już ją łączy sekretarka.
Za godzinę, może parę,
śmierć odepnie ci zegarek,
w domu zaś wnet kurz pokryje
ulubione twoje kije.
Profesorze (czy doktorze),
Nieświadomyś (choć ty możesz
badać, co ci los przyniesie),
ciebie też ma śmierć w notesie.
Z życia swego bliskim kresem
pogódź się i odłóż esej,
już nikomu się nie przyda
ten twój Lacan czy Derrida.
Bezrobotni, prekariusze,
kogóż jeszcze wspomnieć muszę?
Pracujący na etacie -
też ze śmiercią randkę macie.
Wam też, kiedy czas nastanie,
w mig odetnie zasilanie,
przeto miejcie ją na względzie,
niech tak będzie - zawsze, wszędzie.
Ilość odsłon: 852
Komentarze
Maciek Froński
marzec 23, 2020 13:37
Dziękuję za oba komentarze :)
ais
marzec 23, 2020 11:34
U Pana Maćka jak zwykle wyśmienicie :)
x l a x
marzec 22, 2020 19:34
Świetnie piszesz, ty mój Panie,
nawet wtedy, gdy krakaniem...
;-)