No właśnie dziwiłem się, dlaczego ten text taki przeżuty... Pozdrawiam Chrabio;-)

Witaj mars - wybacz że tak późno -:) ( przeżuwałem ten tekst, od dłuższego czasu)

I co mogę napisać!? Stworzyłeś atlas ludzkości, z powiązaną historią ( nie wiem czy świata ,będącego w trakcie trwania II wojny światowej) która do dzisiaj ma swoje znamiona na ciele, itp...

Podoba mi się bardzo ten "gustloffern" bo kojarzy się mi , nie tylko ze statkiem, ale również z nadworną sekretarką Hitlera -:))
Skurwysyństwo jest potrzebne!! trzeba tępić debili !
To jest naprawdę dobry tekst -:)

Pozdrawiam Ciebie serdecznie!

alstromeria, chyba nie należysz do tego sortu krytyków, którzy rzucają gównem w ciemno z nadzieją, że zawsze coś się przylepi. W przeciwnym razie czekam na wyjaśnienia, co do tej grafomanii ;-)

To udowodnij albo zacznij coś czytać...

a pointa powinna być taka, ten wiersz to grafomaństwo :)

I nie tylko to. Dzięki Joanno za słowo.

a świta PISowska 10 kwietnia na cmentarzu w W-wie, czy to nie było skurwysyństwo?
(to pytanie retoryczne)
pozdrawiam

Mylisz się - zjełczenie dotyczy tylko tłuszczów, a więc kiełbasy, a nie jaja... ale nie to jest istotne w utworze.

zjełczałe to może być jajko, kiełbasa raczej nie, zapleśniała, zepsuta, śmierdząca...

I tak miało być, Leszku :-)