majster89
pół na pół - włóczykij
niosę na plecach
własny czas
spotkałem raz
na środku...
migotania
blask prawdy
zobaczyłem życie
rozpędzone do prędkości
w której jeszcze nie byłem
myśli szybujące
z nieba padające
krople szczęścia
pełne słowa
zaparzone
w rzeczywistości
twoją ciepłą dłonią
własny czas
spotkałem raz
na środku...
migotania
blask prawdy
zobaczyłem życie
rozpędzone do prędkości
w której jeszcze nie byłem
myśli szybujące
z nieba padające
krople szczęścia
pełne słowa
zaparzone
w rzeczywistości
twoją ciepłą dłonią
Ilość odsłon: 789
Komentarze
aidegaart
kwiecień 13, 2020 01:09
nie dość że stek banałów, to jeszcze "krople...nieba" oraz "zaparzone...dłonią" - kwintesencja złego pisania.
majster89
kwiecień 13, 2020 00:58
dzięki
pozdrawiam
Konto usunięte
kwiecień 06, 2020 22:55
Zgadzam się z Leszkiem. Tu, czyli u Ciebie majster, przekaz jest zawsze bardzo ładny i poetycki, ale popracowałbym nad większym wyrafinowaniem w niektórych zwrotach. Jeśli pozwolisz, to zaproponuję coś takiego:
bajka włóczykija
niosę na plecach
worek ze swoim czasem
pewnego razu
spotkałem prawdę -
stała pośród migoczących niedomówień
życie
rozpędziło się do prędkości
w której jeszcze nie byłem
myśli poszybowały
z nieba spadły
krople szczęścia
twoja ciepła dłoń
zaparzyła
w rzeczywistości
pełnię słów
Pozdrawiam
Leszek.J
kwiecień 06, 2020 13:29
Ooo, tu jest ładnie i poetycko
Pozdrawiam