piwoniewiersze
chmury
zastygły na dachami
na przełomie tego marca i kwietnia
może stracę pracę a może życie
czekam od ściany do ściany
porozwieszałam myśli czarne
i te z poświatą księżyca
usiadłyśmy do rozmowy
wygląda to na zażyłość przez lata
dzieliłyśmy się milczeniem
nie chcesz mnie dotknąć
proszę wyduś z siebie ten żal
rozgrzebywane sprawy
tkwią w nas ale
nie zabierają oddechu
marzec 2020
Ilość odsłon: 2095
Komentarze
ais
kwiecień 07, 2020 13:58
Zmieniłabym tytuł na baranki, które sa synonimem chmur. Wraz z pierwszą strofą tworzyłyby baśnowy obraz.
Dalej już nie jest baśniowo, dalej to mroczna proza życia. W moich oczach te baranki trochę łagodzą pandemiczny obraz. Ech, taka rzeczywistość. Choć atmosfera nie zaprasza, to z całą pewnością można się w niej odnaleźć. Przemawia. Pozdrawiam.
piwoniewiersze
kwiecień 07, 2020 09:54
Zapraszam:)