x l a x
odloty
w środku pustyni na kartkach rysuję drzewa
genealogiczne monstra z dalekimi korzeniami
rozwartymi palcami przeczesuję skotłowane wersje
próbuję nauczyć się malować oddechem na szybie
kartkowanie ważniejszych dat, w których nic nie zaszło
wiatr namolnie wygwizduje „kotki dwa” na trzy głosy
a ja zmyślam coraz to bardziej niestworzone opowieści
pieśni o wyprawach po mieszkaniu z misją pokojową
składam ci w ofierze ściętą głowę chrzciciela w zamian
za litr kofeiny – a ty ze zdziwieniem "ja chyba śnię"
bardziej ufałbym snom niż jawie, bo są prawdziwsze
ostatnio nie mogę doliczyć się kompletu godzin
przeciekają na drugą stronę dnia lub w okolice drzemki
kioskarka pyta, czemu mnie nie ma, a zamyślony ojciec
dziwi się, że już wróciłem stamtąd, gdzie nie byłem
specjaliści nazywają to klasycznym odlotem bez wódy
noc karmi mnie przypowieściami o srebrnikach
za które można by kupić mnóstwo papierowych kartek
do rysowania drzew gdzieś na środku pustyni
biorę się za genealogiczne monstra z korzeniami
przeczesuję kotłujące się wersje
Ilość odsłon: 4025
Komentarze
Leszek.J
kwiecień 17, 2020 18:29
Przewidzieć kwarantannę na cztery lat wstecz to niezwykły dar, trzeba go wykorzystać :)
Pozdrawiam
x l a x
kwiecień 16, 2020 19:40
meszuge, w tej sytuacji pozostaje praca zdalna lub zagłębienie się w mądre bajki:-)
piwoniewiersze, "czuć mękę" to dla mnie i textu duży komplement, tym bardziej, że powstał on 4 lata temu...
Januszu, fajna synteza, dużo zdrowia
Janusz.W
kwiecień 16, 2020 17:24
w środku pustyni rysuję drzewa genealogiczne monstra z dalekimi korzeniami
palcami przeczesuję skotłowane wersje
uczę się malować oddechem na szybie
zdarzenia ważniejsze daty, w których nic nie zaszło
wiatr namolnie wygwizduje „kotki dwa”
a ja zmyślam coraz to bardziej większą bajere opowieści z wypraw po mieszkaniu z misją pokojową
pogardzam ludem pracującym w słońcu
w kuchni składam tobie w ofierze głowę chrzciciela w zamian za sztuczny uśmiech i litr kofeiny – a ty ze zdziwieniem 'ja chyba śnię'
bardziej ufałbym snom niż jawie, bo są prawdziwsze
tak jakoś
piwoniewiersze
kwiecień 16, 2020 16:04
nie wszystko jestem w stanie odczytać, ale powiem jedno - czuć mękę
meszuge
kwiecień 16, 2020 14:15
Podoba mi się... sięgam właśnie po "Małego Księcia"
x l a x
kwiecień 15, 2020 22:55
Nic na to nie poradzę ;-)
umbra palona
kwiecień 15, 2020 22:50
marsie, dla mnie i w tytule i całej reszcie.....kawa na ławę....Pozdrawiam :)