umbra palona
siedemnaście kilo pomarańczy
po nominacji do nagrody nobla
nie pamiętam w jakiej kategorii
uciekł z kochanką na zachód
przysyła mi kartki z motylami
i krótkie opowiadania zamiast balonówek
motylom powyrywałam trąbki
okropnie fałszowały
z opowiadań wycinam zakazane wersy
owijam w złotka po michałkach
i sadzę w doniczkach na parapecie
czekam aż wykiełkują
pomarańcze
owocują kapsle po piwie
dużo
cały wyścig pokoju
.......
26.04.20.
Ilość odsłon: 1970
Komentarze
x l a x
kwiecień 25, 2020 23:19
Zbyt pamiętnikarski, i ta końcówka... "Koń… Krowa, kura, kaczka… Kura, kaczka, drób… O! Jest! Widzę! Droga… Chyba na Ostrołękę."
Pozdrowienia
Leszek.J
kwiecień 25, 2020 19:47
Znam takie historie, nie w mojej rodzinie ale w rodzinie żony.
Ale to już było...
Pozdrawiam