Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

jestem umbra mówią o mnie skundlona
bo mieszkam pod mostem
i wyskrobuję spod paznokci wiersze

rzucam nimi jak mięsem
w ciebie
ciebie 
siebie
nie mam nic innego

na swoją obronę

kiedy nad głową
przelatuje ostatni nocny

zapada cisza

znów jestem tylko
albo mnie nie ma

zbiegam po schodach
potykam się o te niechciane
w jednej chwili rodzą się wszystkie 
moje matki

siedzą ze mną pod mostem
w oparach papierosów i taniego wina
obgryzają sobie nawzajem
paznokcie u stóp








"jatka na rynku w Tebach"

 biorę udział w poetyckim slamie
 rzucam wierszami jak mięsem
 nie mam nic innego 
 na swoją obronę

 kiedy odchodzą wody rodzę na ich oczach
 ostatni bez znieczulenia

 zapada ta sama cisza jak wtedy
 gdy zbiegając po schodach
 w teatrze potykam się i uderzam
 głową o metalowy stopień
 Kreon zmienia zdanie
 głowa eksploduje 

 w jednej chwili
 rodzą się wszystkie moje matki

 siedzą przy stolikach
 w oparach papierosów i taniego wina
 obcinają sobie nawzajem
 paznokcie u stóp

06.05.20.


Ilość odsłon: 2541

Komentarze

lipiec 25, 2020 17:55

Zupełnie zmieniłam, jakby ktoś, coś to zapraszam..... zostawiłam starą wersję. Pozdrawiam :)

maj 08, 2020 21:28

Wojteczek, dziękuję :)

maj 08, 2020 19:31

Przeuroczy :)

maj 08, 2020 19:25

alstromerio, ależ dziękuję :)
miód na moje serce:)
Miłego :)

maj 07, 2020 16:24

Jadźka to jest świetny wiersz :)

maj 06, 2020 22:03

Leszku dziękuję za komentarz :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Zapomniałem...obawiam się, że mało zrozumiałeś z tego tekstu...ale dlaczego mnie to nie dziwi? Pozdrawiam serdecznie :)

maj 06, 2020 21:43

Slamerzy i ich odwieczne problemy...

maj 06, 2020 19:15

Ładne przejścia narracji w czasie i przestrzeni, nic mi w głowie nie zazgrzytało, jest ok.
Pozdrawiam

maj 06, 2020 16:37

Ocean dziękuję :)
Może i masz rację z tym wersem, wycinam zatem....i również można się ze mnie śmiać :)
Miłego :)

maj 06, 2020 16:17

Poezja to ikona w płonącej świątyni, jedni zaryzykują życie w jej obronie, drudzy będą szydzić z bogini literatury.
Ja grafoman ale jest dla mnie najwspanialszą formą przekazu....można ze mnie się śmiać

wiosna zmienia w zimę

nie wiem o co w tym wersie chodzi i chyba jest niepotrzebny
...wiersz treść jego dla mnie świetna

Miłego