Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

jestem umbra mówią o mnie skundlona
bo mieszkam pod mostem
i wyskrobuję spod paznokci wiersze

rzucam nimi jak mięsem
w ciebie
ciebie 
siebie
nie mam nic innego

na swoją obronę

kiedy nad głową
przelatuje ostatni nocny

zapada cisza

znów jestem tylko
albo mnie nie ma

zbiegam po schodach
potykam się o te niechciane
w jednej chwili rodzą się wszystkie 
moje matki

siedzą ze mną pod mostem
w oparach papierosów i taniego wina
obgryzają sobie nawzajem
paznokcie u stóp








"jatka na rynku w Tebach"

 biorę udział w poetyckim slamie
 rzucam wierszami jak mięsem
 nie mam nic innego 
 na swoją obronę

 kiedy odchodzą wody rodzę na ich oczach
 ostatni bez znieczulenia

 zapada ta sama cisza jak wtedy
 gdy zbiegając po schodach
 w teatrze potykam się i uderzam
 głową o metalowy stopień
 Kreon zmienia zdanie
 głowa eksploduje 

 w jednej chwili
 rodzą się wszystkie moje matki

 siedzą przy stolikach
 w oparach papierosów i taniego wina
 obcinają sobie nawzajem
 paznokcie u stóp

06.05.20.


Ilość odsłon: 2523

Komentarze

lipiec 28, 2020 17:55

Dziękuję aidegaart za pieśń i komentarz :)
Nie mogę do końca pogodzić tych dwóch tekstów, dlatego sobie tak leżą jeden pod drugim, albo obok. I nie będę już ich godzić
Nominuj, może wygram nawą taczkę, stara pordzewiała ;)

dziękuję alos :) zostawiam już te teksty w spokoju:) ahoj !

lipiec 28, 2020 15:50

Te dwie ostanie cząstki wersji dolnej są naprawdę dobre...

ahoj

lipiec 28, 2020 15:12

Hej! Ja Cię kurwa nominuję do wiersza tygodnia, miesiąca, lata! Za te niezbieżności w Twoim pisaniu, które powodują, że muszę iść do sklepu.

lipiec 28, 2020 15:00

Zauważyłaś to zdarzenie albo nie. Ale dla potrzeby wiersza, te paznokcie po prostu są prawdziwsze. Obserwacja, nic poza tym. Jak zadasz wierszu poetykę, będzie nieprawdziwy.

lipiec 28, 2020 14:55

Uważam, że wersja z paznokciami jest lepsza, dlatego dla Ciebie pieśń: https://youtu.be/E_aW25wZ4Bc

lipiec 27, 2020 10:11

Dziękuję ais, naniosłam jeszcze jedną korektę i pracę nad tym tekstem uważam za skończoną :) Dziękuję wszystkim za czytanie:) Miłego :)

lipiec 26, 2020 14:52

Zapomniałam dodać:
Moim zdaniem.

lipiec 26, 2020 14:52

Ta wersja najlepsza. Poprzednia z paznokaciami w roli płenty, była zwyczajnie obleśna.

lipiec 26, 2020 08:51

Dziękuję Leszku, jeszcze coś pomajstrowałam przez noc. Nie wiem, może jest tu więcej niedopowiedzeń, niż mi się wydaje i nie jest to dobre, ale tak jakoś ostatnio mam. Pozdrawiam Cię ciepło, dziękuję za czytanie:)

lipiec 25, 2020 19:34

Jest inaczej, ale klimat ten sam i tak samo się podoba.
Czasem jest dobrze pomajstrować przy starym wierszu :)
Pozdrawiam