Zdzisław Brałkowski
Majątek
– Bierz
przybory i pisz dalej, pisarzu. Natomiast moje dobra królewskie w prowincji…
– Panie.
– Perdikkas poruszył się niespokojnie i wszedł w słowo monarsze. – Cóż tobie
zostanie? Prawie wszystkie dobra królewskie ofiarowujesz przed wyprawą swoim
przyjaciołom. Przyjaciołom, ale to nie królowie. Do czego wrócisz? A twoja
rodzina? Cóż zatrzymasz dla siebie?
– Nadzieję.
Ilość odsłon: 863
Komentarze
Zdzisław Brałkowski
maj 13, 2020 22:13
Nie zawiodła.
Tyle że ogromnym kosztem innych... Ale wtedy inaczej na to patrzono. Nawet dzisiaj.
"Zabij jednego człowieka, a będziesz mordercą. Zabij miliony, a nazwą cię zdobywcą".
Leszek.J
maj 13, 2020 21:04
Właśnie i nadzieja go nie zawiodła, ale to był wielki człowiek tylko krótko żył
Pozdrawiam
Zdzisław Brałkowski
maj 13, 2020 20:16
Scenka jest umiejscowiona w konkretnym czasie i przestrzeni, ale... właśnie ponadczasowa.
Pozdrawiam również.
ais
maj 13, 2020 17:25
Chociaż, to scenka rodzajowa z Perdikkasem od Aleksandra, to jednak wolę ogólne spojrzenie.
ais
maj 13, 2020 16:56
Nadzieja, to fundament.
Na niej możemy wznieść budowlę sięgającą niebia.
Pokrzepiająca i otulająca lektura.
Pozdrawiam.