ais
uszkodzona
moja mama, mama tula
dała mi na imię Ulai oddała do bidula
teraz wolna, a więc hula
oczy, włoski, uśmiech, skóra
jestem w kropkę mama tula
niepotrzebna taka córa
niekompletna i brzydula
nikt do snu mnie nie otula
chociaż zdarta cała skóra
moja mama, mama tula
nie polula mnie, nie lula
chociaż słowo zna - kultura
na jej głowie koafiura
co dzień musi iść do biura
moja mama, mama tula
taka dobra, lecz biedula
nie ma rączek mała Ula
wielka klęska taka córa
Ilość odsłon: 921
Komentarze
Leszek.J
czerwiec 01, 2020 21:36
Smutno to zabrzmiało i nawet ciekawy rym nie potrafi rozweselić :(
Pozdrawiam
ais
maj 31, 2020 22:09
Joanno, wierszyk napisałam w Dniu Matki, a dzisiaj przeczytałam historię o królowej instagramu, która razem z partnerem zaadoptowała dziecko z Azji, które okazało się być chore - chłopiec miał autyzm.
I ta sucz oddała chłopczyka z powrotem!
Nie wiem czyją głową walić w mur - swoja czy jej?
Dziękuję za czytanie. Pozdrawiam!
Joanna-d-m
maj 31, 2020 21:54
*siedzi
Dobranoc
Joanna-d-m
maj 31, 2020 21:51
Kiedyś napisałam wiersz o dziecku z bidula
przyjechali (...) mieli wziąć córeczkę wzięli sobie syna
dalej sieci w kącie (...)
aż się ciśnie, bo nie miała rączek
Wiersz spotkał się z znieczulicą
ktoś napisał żebym czytelnika nie brała na litość, ale ja tak nie napiszę ponieważ zatrzymałam się tu na dłużej (a już miałam iść spać)
Pozdrawiam