Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Noszę w sobie zarazę.
Codziennie słyszę cichy trzepot,
który rani ciało. Nie chodź moim śladem,
możesz trafić na zmartwiałe pole.

Wybierz okrężną drogę
z kamiennym snem. Na łagodnym
brzegu  poczujesz jak fale kołyszą
dwie łódki związane liną.

Kiedy się rozwidni
- nie będziesz tym samym człowiekiem.
Ilość odsłon: 734

Komentarze

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

czerwiec 06, 2020 09:33

Joasiu - dziękuję. Poprawiłam.

czerwiec 05, 2020 22:55

Podoba mi się,
jedyna uwaga, ale to interpunkcyjna,
używając znaków przestankowych trzeba być konsekwentnym.
Pozdrawiam :)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

czerwiec 05, 2020 22:20

Tak meszuge, tu wszystko się łączy - dzięki.

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

czerwiec 05, 2020 22:18

umbra,
zaraza to kluczowe słowo ( ma wiele imion: żar, pasja, namiętność, ale i rozpacz, martwe pole...)

czerwiec 05, 2020 21:16

..."kiedy się rozwidni - nie będziesz tym samym człowiekiem" - w rzeczy samej - prawdziwe.

podoba mi się.

Ada, sprytnie ujęła: zaraza, okrężna droga, lina... co ja się będę wysilać...

pozdrawiam

czerwiec 05, 2020 20:57

"noszę w sobie zarazę" ?????
Czy to jest potrzebne???
Pozdrawiam Ada :)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

czerwiec 05, 2020 20:52

Tak, Leszku. Każdy ma swoją zarazę, którą przesiąka, ale u każdego działa inaczej. U jednych zapala, innym wygasza gwiazdy.

czerwiec 05, 2020 18:59

Zaraza w dzisiejszych czasach kojarzy się nam jednoznacznie.
Tu jest coś innego, zastanawiam się jeszcze co a tymczasem:
Pozdrawiam