Welles horse eats eggs
━Trzy kropki międzyczasu━
Witaj! Jestem Teresą o nieśmiałym uśmiechu
(stylizowanym na nocny klub).
Odziana w sztuczne perły grzechoczące jak chichot
do ciebie skradam się cicho,
a przy barłogu będę skomleć jak pies,
aż uniesiesz kołdrę i wpuścisz mnie.
A potem powiesz, że nie było mnie tu wcale.
Nie opiszesz mych bioder, słońca na policzkach,
szaleństw bez końca, konceptów z piekła rodem.
W zamian nabierzesz wody w usta, spluniesz,
zaciągniesz się papierosem.
A ja wykleję nasz śmietnik obrazami nieudanych chwil.
Przez cienką koronkę odmówię pokutę. Zapłac(z)ę.
Pomyślę o przebaczeniu i marności sił.
A ty?
Pod ziemię zapadnij się, skoro nie chcesz mnie.
Nie!
Nie!
Nie!
Nie będę reklamą, przerwą w fabule, zastępstwem,
doraźnym lekarstwem. Tania rozrywka i łzy?
Na wyciągnięcie ręki, pstryk-pstryk? - chyba śnisz!
Wolę już, by złamane serce bolało bardziej.
W twoim kierunku chcę biec, ciężary podnosić dla jednej pochwały
(ryzyko wliczone w cenę grawitacji odmiennych planet).
Zobaczmy, co będzie dalej.
Życie lub serce. Serce to życie?
Nieobecny do odpowiedzi! - paznokciem po tafli przywołuję.
Nie wiesz? Więc ja powiem: jest jedno albo drugie.
(stylizowanym na nocny klub).
Odziana w sztuczne perły grzechoczące jak chichot
do ciebie skradam się cicho,
a przy barłogu będę skomleć jak pies,
aż uniesiesz kołdrę i wpuścisz mnie.
A potem powiesz, że nie było mnie tu wcale.
Nie opiszesz mych bioder, słońca na policzkach,
szaleństw bez końca, konceptów z piekła rodem.
W zamian nabierzesz wody w usta, spluniesz,
zaciągniesz się papierosem.
A ja wykleję nasz śmietnik obrazami nieudanych chwil.
Przez cienką koronkę odmówię pokutę. Zapłac(z)ę.
Pomyślę o przebaczeniu i marności sił.
A ty?
Pod ziemię zapadnij się, skoro nie chcesz mnie.
Nie!
Nie!
Nie!
Nie będę reklamą, przerwą w fabule, zastępstwem,
doraźnym lekarstwem. Tania rozrywka i łzy?
Na wyciągnięcie ręki, pstryk-pstryk? - chyba śnisz!
Wolę już, by złamane serce bolało bardziej.
W twoim kierunku chcę biec, ciężary podnosić dla jednej pochwały
(ryzyko wliczone w cenę grawitacji odmiennych planet).
Zobaczmy, co będzie dalej.
Życie lub serce. Serce to życie?
Nieobecny do odpowiedzi! - paznokciem po tafli przywołuję.
Nie wiesz? Więc ja powiem: jest jedno albo drugie.
Ilość odsłon: 948
Komentarze
aidegaart
sierpień 04, 2020 23:22
Witaj! Jestem Teresą o nieśmiałym uśmiechu
(stylizowanym na nocny klub) - po takim wejściu spodziewałem się więcej. Myślałem, że będę miał do czynienia z tekstem na poziomie Kamili Janiak. A tak, szkoda.
alstromeria
sierpień 03, 2020 21:46
podoba się całość, mocny wiersz :)
Welles horse eats eggs
czerwiec 12, 2020 23:49
Do mniejszej czy większej połowy? Haha ;)))
Ale bold wyszedł perfekt, co nie?
x l a x
czerwiec 12, 2020 23:31
Do połowy jest nawet ciekawie. Potem to już sieczka...
Leszek.J
czerwiec 10, 2020 19:48
No to też może być powód, czcionka jest dość czytelna...
Welles horse eats eggs
czerwiec 09, 2020 21:06
Powód to chęć sprawdzenia, jak wygląda wyboldowana czcionka na poemaxsie :)))
Leszek.J
czerwiec 09, 2020 21:01
Dużo skargi w tym wierszu ale pewnie tak ma być, pewnie jest do tego powód?
Pozdrawiam