meszuge...szkoda, bo mnie bardzo :)

Nie podoba mi się tekst.

dziękuję alos :)

Jakiś duch "panseksualizmu" przeziera wyraźnie przez ten utwór. Można i tak, doświadczenie zawsze cenne...;)

Twoje prawo :)

To ciekawe, pisząc i czytając wiersze zawsze staram się zobaczyć coś co jest pod powierzchnią.....pozdrawiam:)

po prostu nie podoba mi się zamysł na ów obrazek, który nam namalowałaś
sposób w jaki go nam podałaś

czy to przed Twoją interpretacją, czy po Twojej interpretacji

i samo interpretowanie czytelnikowi utworu przez autora też mi się nie podoba

wszędzie szczyny:(

fuj:(

uschną te bukszpany jak nic!

no nie moja estetyka
i tyle

Dziwna....chyba, że samo lizanie stóp Cię tak zniesmaczyło? No cóż.....nic na to nie poradzę. Miłego :)

Dziękuję Dziwna, że podzieliłaś się swoim smakiem :) Ten tworek, jak go nazwałaś, składa się z dwóch cząstek...pierwsza mówi o psie, który szcza na bukszpany, druga o hektorze, niezrównanym kochanku peelki, który jest mężczyzną i jak to mężczyźni czasami mają w zwyczaju, kocha się ze swoją kobitą. Może trochę perwersyjnie, bo zaczyna od lizania jej stóp, ale tak go to podnieca, że ma erekcję, to chyba fajne i normalne, między dorosłymi ludźmi? Więc nie bardzo rozumiem, cóż cię tak zniesmaczyło? Ale pewnie zostanie to tajemnicą, bo nie sądzę, że pomyślałaś, że Peelka robi to z psem.....????
Pozdrawiam:)

dobrze, że zabrałaś tę małą cząstkę, która czyniła ten tworek niesmacznym do potęgi entej

a teraz jest po prostu niesmaczny

ale to tylko moje kubki smakowe

hej!

Tutejsza-wiśniowa....raczej patrol obyczajowy :)))

Leszku..." (...) w kulturalniej polszczyźnie powinno być szczy, ale ponieważ samo słowo jest niekulturalne, więc można przystać też na formę szcza." Koniec cytatu z poradni językowej PWN. pozdrawiam :)