umbra palona
kawa stygnie
wyszłam tylko po zapałki
płyn do prania i jogurt
nie miałam dokąd wracać
może pomyliłam ulice
może miasta
na rogu była drogeria
trzy piętra wyżej półnaga kobieta
krzyczała do telefonu
tramwaje rozjechały mi głowę
nie lubię potraw z taką ilością keczupu
czasami milknę
.
.
.
.
pościel na trawie
cukier na wietrze
ściany na biało
Ilość odsłon: 859
Komentarze
umbra palona
czerwiec 19, 2020 22:08
Masz rację meszuge....nie mam pomysłu na siebie, bo nie startuję w wyborach na prezydenta, w wyborach na ulubioną portalową poetkę..... zresztą w żadnym innym rankingu.... piszę, bo piszę, teksty rodzą się z refleksji nad, z obserwacji....nic nie muszę..... lubię to co robię, bawię się, piję wino.....i pozdrawiam Cię serdecznie:)
meszuge
czerwiec 19, 2020 20:12
Umbra, mam wrażenie, że nie masz pomysłu na siebie - motasz się, a to nie sprzyja refleksji. To moje wrażenie:)
Tak, wiem, że mnie ... jak bukszpany;)
pozdrawiam
umbra palona
czerwiec 19, 2020 18:37
alos...si :) Pozdrawiam, dziękuję za komentarze :)
alos
czerwiec 19, 2020 16:26
Trochę jak w niezapomnianym utworze zespołu Mr. Zoob - "tramwaj przejechał mi przez śniadanie, bezczelnie wjechał mi w dom" Fakt, nie można zapominać czyj jest ten kawałek podłogi...;)
umbra palona
czerwiec 18, 2020 20:25
Leszku...nie....to jest historia kogoś, kto wyszedł z domu i nie miał, nie chciał wrócić...
Rzeczywiście trochę piszę, publikuję....i piszę kolejny tekst.....tu wieje pustką....bo nie ma pomysłu na ten portal..............
Leszek.J
czerwiec 18, 2020 18:27
A może przywitała się z Alzheimerem?
Dużo ostatnio piszesz umbra, to dobrze bo tu pustką wieje...
Pozdrawiam