Gdy zabraknie mi oddechu
Będą wiedzieć że byłam gotowa
By odejść ze świata kolorowego
Do czarnej nicości ciemnej jak podziemia
Ciało nowe czeka bo owemu pozwalam
Wyjść przez drzwi mahoniowe
Nie wrócić nigdy po mnie
Jak i po moje życie nędzne
Za murami świat widnieje
Pełen w zieleni rozrośnięty
Dni dzielą od niego
Siła przemawiająca przeze mnie mówi
Wyraźne ''do widzenia''
Komentarze
Konto usunięte
lipiec 08, 2020 23:03
Praktyka czyni mistrza. Podobno.
Piszesz autorko do żywych, więc dlaczego to takie dziwne i nijakie?
Welles horse eats eggs
lipiec 08, 2020 00:13
Bejbe, poczytaj komentarze. Przemyśl. Jeśli masz trochę oleju w głowie oprócz samozachwytu, może wreszcie zaczniesz pracować nad stylem.
Konto usunięte
lipiec 07, 2020 22:28
Auć. Męczy mnie takie pisanie do pustaków
Na chorobę to komu?
Co chcesz osiągnąć tym archaicznym, czy "stylizowanym na wiekowe" pisaniem?
Konto usunięte
lipiec 07, 2020 21:47
a swoją drogą może powinnaś się zapoznać:
https://www.youtube.com/watch?v=scmvAg_S97k
;))
Konto usunięte
lipiec 07, 2020 21:15
very young, my michelle ;)
Leszek.J
lipiec 07, 2020 19:50
Niestety muszę się zgodzić z Marsem
x l a x
lipiec 07, 2020 16:54
Bajdurzenie bez większych przemyśleń. Szkolniackie inwersje "ciało nowe", "świat kolorowy"; porównanie "czarna nicość jak podziemia" baaaardzo bezmyślne. Ogólnie poetycka plaża.