michelleyoung
Na życie czas
Latam dość wysoko
Lecz im wyżej tym głośniej
Spadam w dół
Lecząc kolejne podbite oko
On zawsze ze mną
Wspomnieniem dobrym będzie
Podczas gdy ja w niebie
Z demonem będę tonąć
Stamtąd nie uratuje nikt
Ojciec czasu mi nie sprzyja
Gdy proszę o godzinę więcej
Daje mi jedną mniej
Nasze ostatnie wymienione słowa
Będą pięknym pożegnaniem
Rozstaniemy się na zawsze
Bo tam gdzie trafię
Zegar stoi w miejscu
Już na nikogo nie czeka
Oni przychodzą sami
Ilość odsłon: 799
Komentarze
imre
lipiec 12, 2020 00:42
Pozwolę sobie coś od siebie
Kiedyś dawno dużo pisałem o tym wszystki co czuję i jak widzę, o tym co było dla mnie ważne. Ale dziś się uśmiecham gdy czasem wracam do tamtych tekstów. Nie pokazalbym ich nikomu. Ale były i są dla mnie ważne bo przecież wyszły ze mnie. Za kolejne 15 lat będę się śmiał może z tego co dziś piszę...
I myślę że to o czym piszesz i jak piszesz jest dla Ciebie ważne. Na pewno tak jest! Co nie znaczy że kogoś to zainteresuje, kogoś zmusi do refleksji lub wywoła np uśmiech. Więc jest to ważne: że się pisze, ale czego oczekujemy po czytelniku? Napisać konstruktywną krytykę jest bardzo trudno, a często i tak dostaje się po dupie bo np czytelnik inaczej odczytał wiersz niż autor chciał :)
No i niestety... pokazując coś na forum trzeba się liczyć i z milczącym przejściem obok i z wkurwem - sam już też chyba raz kasowałem się stąd:) Ame w tajemnicy Ci powiem że i tak podgladalem i podczytywalem hi hi
Ale do rzeczy.
Wierszyk mi się nie podoba. Już sam tytuł... Trochę jak fraszka na życia czas. Poza tym w treści trudno odnaleźć to życie i kogo dotyczy: są tu pomieszane osoby i niedomówienia z których trudno mi wyciągnąć sens: np o co chodzi z tym podbitym okiem i co to wnosi do treści? Oni przychodzą sami - ni z gruchy ni z pietruchy - kto?
Dla mnie to jakaś próba opisania śmierci - w kontekście dziadka-czasu, ale przykro mi, trochę jakby ten dziadek był poczciwym dziadunio który jak w "Smerfach" grał chyba w karty i ustawiał godziny na zegarze.
Do mnie nie przemawia treść i sposób przedstawienia. Ale jak wyżej: dla Ciebie to zapewne ważne, o czym napisałaś
Tak czy inaczej pozdrawiam
Mithril
lipiec 11, 2020 22:04
...grafomania bez składu i ładu = dyrdymalizm
Joanna-d-m
lipiec 11, 2020 21:24
Nie podoba mi się takie pisanie.
Przychylam się do komentarza Antka, bo nie będę powielała jego słów.
Nuria Nowak
lipiec 11, 2020 21:23
Weszłaś w mój profil aby mnie pouczyć :)), więc odpowiadam Tobie, że aby pisać , po pierwsze trzeba poznać poezję, dużo czytać, następnie, jeśli masz taka potrzebę, pisać do szuflady, wracać do tego co napisałaś, poprawiać, aż nabierze utwór kształtu i sensu.................a nie pochwalić się wydanym tomikiem i zachęcać do jego kupna, bo dzisiaj każdy może się "wydać" za swoją kasę i żadna to dla niego chwała.
Wiesz mój kolega mawia, że trzeba , aby pisać i publikować, mieć ogromny dystans do swojego słowa, a tego u Ciebie brak.
Życzę dobrego pisania i obyś kiedyś zaskoczyła czymś naprawdę znakomitym.
Nuria Nowak
lipiec 11, 2020 20:59
począwszy od tytułu, po ostatni wers, po prostu totalna bylejakość.
Leszek.J
lipiec 11, 2020 17:24
Antek już wypunktował, wypadałoby tę zbitkę słowną jakoś wyremontować
Konto usunięte
lipiec 11, 2020 13:43
Spadam w dół, bo do góry się nie da
Lecząc KOLEJNE podbite oko CZYJE I KTÓRE?
On zawsze ze mną ALE KTO?
Podczas gdy ja w niebie Z demonem będę tonąć BZDURKA
Ojciec czasu mi nie sprzyja ZEGARMISTRZ?
Nasze ostatnie wymienione słowa Będą pięknym pożegnaniem JAKIE?
Rozstaniemy się na zawsze Bo tam gdzie trafię GDZIE?
Zegar stoi w miejscu ZEGAR CZY CZAS?
Dużo słów