Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Zatrzymali się na siku przy samotnej wierzbie iwie. Nie mógł się powstrzymać i zerknął w boczne lusterko, a kiedy wróciła do auta, nie potrafił ukryć zakłopotania. Ale ona patrzyła jak urzeczona na uganiające się nad łąką ptaki, a nie na rumieńce na jego policzkach.

- Widzisz tych podniebnych akrobatów? 

- Jaskółki.

- Nie, to nie jaskółki. Jasķółki mają białe brzuszki, a to są jerzyki. - I po chwili dodała. - A czy wiesz, że jerzyki śpią, jedzą, piją, zbierają materiał na gniazda, a nawet kopulują w locie?

- Kopulują w locie?

- Rekordziści przebywają w powietrzu nawet przez trzy lata. Bez lądowania!

- W sumie to mógłbym tak sobie bujać w obłokach i żeby z tego były jeszcze jakieś korzyści w postaci... hmmm… intensywnych relacji interpersonalnych.

- No tak - spojrzała na niego rozbawiona. - Wszystko jest lepsze od niemocy twórczej i podglądactwa...

Ilość odsłon: 612

Komentarze

lipiec 31, 2020 01:43

Przemyślana opowieść jak zwykle :) lubię te Twoje filozofie podane w prosty i nienagann sposób tak bym mógł je sobie swobodnie wyobrazić :)



Pozdrawiam

lipiec 30, 2020 22:18

Jerzyki to pożeracze komarów, dobrze że latem mamy ich tu sporo, chociaż podobno jest ich coraz mniej ale zawsze są mile widzianymi gośćmi - zapraszamy! :)
Jerzykowi bliżej do kolibra niż do jaskółki, jego zwinność i prędkość w locie jest niesamowita. Lubię je obserwować.

Pozdrawiam

lipiec 22, 2020 22:08

:)

lipiec 22, 2020 21:12

Fajne, kiedyś to i ja potrafiłem to robić w locie.
A teraz eh szkoda gadać...
Pozdrawiam