Wojtku, pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję, że bywasz u mnie,
a czy temat taki trudny? nie wiem.
Jakoś tak… wyszło, na szybko.
Czasami coś napiszę i jak się długo zastanawiam, bo chcę ulepszać, to wtedy nie wychodzi i niestety, nie publikuję
Pozdrawiam :)

Leszku to miłe, że wszedłeś na ten strych. Dziękuję :)
Wiesz, pisząc zastanawiałam się czy:
w starej komodzie pieniądze
czy:
w komodzie stare pieniądze
Jednak zdecydowałam jak wyżej,
ponieważ dzisiaj na strychu czy po szufladach nie chowamy (jak piszesz - Twoi dziadkowie)
a jeżeli ktoś ma ich w nadmiarze to są lokowane w banku.

Pozdrawiam

Leszku to miłe, że wszedłeś na ten strych. Dziękuję :)
Wiesz, pisząc zastanawiałam się czy:
w starej komodzie pieniądze
czy:
w komodzie stare pieniądze
Jednak zdecydowałam jak wyżej,
ponieważ dzisiaj na strychu czy po szufladach nie chowamy (jak piszesz - Twoi dziadkowie)
a jeżeli ktoś ma ich w nadmiarze to są lokowane w banku.

Pozdrawiam

Uważam podobnie jak Leszek że sobie poradziłaś z trudnym tematem. Ja też po kątach próbuję znowu haiku Ale narazie bez efektu :) więc... no gratuluję :)

Pozdrawiam

Lilith dziękuję :)
bo ja z natury
nie lubię straszyć.
Twój komentarz również jest sympatyczny i ciekawy,
ponieważ niektórzy faktycznie nie lubią wchodzić na strych czy schodzić do piwnicy
- mi to nie przeszkadza
ale za to boję się burzy

Pozdrawiam

Myślę że to są te stare zapomniane miliony.
U nas w domu się nie przelewało, ale w szufladzie szafy leżało pięć carskich sturublówek.
Jeszcze dziadkowie mogli je wymienić na złoto, ale uważali że papierowe banknoty będą bardziej poręczne.
Temat był niełatwy ale poradziłaś sobie, ja się też do niego przymierzałem ale nic mi nie wyszło
Pozdrawiam

Nie taki straszny ten strych, wręcz sympatyczny i ciekawy.