Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Cyfry w służbie człowieka na baczność do selfie,

z bukietem świeżo ciętych uśmiechów, serduszek,

wirtualny stos rączek im będzie się szczerzył,

aż do chwili kiedy im zapalą się smutne -


Rybie dzióbki robią, w sieć łapią pikselową,

siedząc na obrębieniu betonowej urny,

za nimi piach i popiół, to czego nie objął

kadr – szerokiej alei wiodącej do głuchych


pomieszczeń, pełnych szmerów pod podłogą bosych,

nagości wydrapanej w betonie przeżartym

przez zielonkawy osad, zamarzniętej mody

pod długim szkłem gabloty, w której szereg twarzy


przesuwa się w dzisiejszych krojach, przez pokoje

niegościnnie otwarte na ceglany komin,

drzwiczki, którymi wyjście dziś szybą zbrojone

w pole biurokratycznej, czystej ekonomii.


Taka chwila nie może się zmarnować, drugi

raz się nie powtórzy – klik – odtąd odciśnięci

będą w prochu pikseli, mały fragment skóry

zdjęty z tamtego czasu – spojrzenia w refleksji


migawki z obozu Majdanek.

Ilość odsłon: 549

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.