Mister D.
Plan uregulowania Wisły
Gdy uregulowano rachunek z dzikami
przestałem wybierać się z okiem tropić ścieżki,
którymi wchodzą między bloki, zauważyć
jak w elektrycznym świetle, czując nosem dęby
zastyga w ciemny kontur locha, zanim chrząknie
za siebie, odpowiedzą jej sznurkiem warchlaki,
suchych raciczek truchtem znajdą się po stronie,
po której słowem szkodnik dawno słuch poprawił
człowiek staremu światu, żeby odtąd echem
regulacji zanosił się las bezustannie.
Jeszcze nie wyrównany rachunek z jeleniem,
na którego natknąłem się, kiedy na spacer
wyszedłem nocny wokół bloku żeby spłacił
pies ziemi pod łapami. Jeleń zastygł w ciemne
jaskiniowe kontury wraz ze stadem samic
mnożył poroże w znaki skierowane we mnie -
ty, skąd, tutaj, kto, do kogo, u siebie
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.