Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

nie czuję że umieram

tylko ta tkliwość

gdy na mokrej po deszczu ścieżce

o świcie

podskakuje kos

 

tylko ten krzyk

z niego we mnie

 

piękne i straszne

Jest

nasze odchodzenie

 

było jest i będzie

podróżą do kresu nocy

 

stroszę piórka

truchleję

dziobię Światło

Ilość odsłon: 781

Komentarze

lu*

2-5

październik 15, 2020 09:20

Dziękuję serdecznie za komentarze!

październik 14, 2020 15:55

Ładne, pomimo: piękne i straszne. :-)

październik 14, 2020 13:20

Nie żałuję poświęcone tutaj czasu.
Pięknie jest.

lu*

2-5

październik 13, 2020 20:45

Myślę, że Paul też... :)))

lu*

2-5

październik 13, 2020 20:14

Jezus, ale ja nawet nie wiem na pewno, czy to był kos. Świt był i umierałam, choć nie czułam... :)

Widzę Dziobaczy Światła w każdym zakamarku świata. :)

To jest fajne! Przecudne!

październik 13, 2020 20:04

Jest lirycznie, dobry kontrapunkt z kosem https://www.youtube.com/watch?v=RDxfjUEBT9I
pozdrawiam

lu*

2-5

październik 13, 2020 19:56

Algo, uczynię dla Ciebie esencję tegoż zapisu, a może rozpuszczę słowa na wiatr jak latawce i wyjdzie coś z cienia? :)))

Dziękuję serdecznie za komentarz.

lu*

2-5

październik 13, 2020 19:52

Hej, hej, to moja Torebka jest "ponadczasowa i młoda", a ja "takase"... Leszku - dzięki! :)))

październik 13, 2020 19:44

Wiersz wzruszający, ale Lu jesteś za młoda!

październik 13, 2020 08:05

Pięknie wysnute. Zwłaszcza druga i ostatnia strofoida.

Pozdrawiam