lu*
***
nie czuję że umieram
tylko ta tkliwość
gdy na mokrej po deszczu ścieżce
o świcie
podskakuje kos
tylko ten krzyk
z niego we mnie
piękne i straszne
Jest
nasze odchodzenie
było jest i będzie
podróżą do kresu nocy
stroszę piórka
truchleję
dziobię Światło
Ilość odsłon: 781
Komentarze
lu*
październik 15, 2020 09:20
Dziękuję serdecznie za komentarze!
J-43
październik 14, 2020 15:55
Ładne, pomimo: piękne i straszne. :-)
Nuria Nowak
październik 14, 2020 13:20
Nie żałuję poświęcone tutaj czasu.
Pięknie jest.
lu*
październik 13, 2020 20:45
Myślę, że Paul też... :)))
lu*
październik 13, 2020 20:14
Jezus, ale ja nawet nie wiem na pewno, czy to był kos. Świt był i umierałam, choć nie czułam... :)
Widzę Dziobaczy Światła w każdym zakamarku świata. :)
To jest fajne! Przecudne!
x l a x
październik 13, 2020 20:04
Jest lirycznie, dobry kontrapunkt z kosem https://www.youtube.com/watch?v=RDxfjUEBT9I
pozdrawiam
lu*
październik 13, 2020 19:56
Algo, uczynię dla Ciebie esencję tegoż zapisu, a może rozpuszczę słowa na wiatr jak latawce i wyjdzie coś z cienia? :)))
Dziękuję serdecznie za komentarz.
lu*
październik 13, 2020 19:52
Hej, hej, to moja Torebka jest "ponadczasowa i młoda", a ja "takase"... Leszku - dzięki! :)))
Leszek.J
październik 13, 2020 19:44
Wiersz wzruszający, ale Lu jesteś za młoda!
Alga
październik 13, 2020 08:05
Pięknie wysnute. Zwłaszcza druga i ostatnia strofoida.
Pozdrawiam