alos
Żółwia część świata
Nie poznaliśmy się na planie miasta
chociaż tak długo leżał rozłożony na
kolanach
że ulice zdołały się pokryć z siecią
włosowatych naczyń. Rozwija się i
wkrótce
nie będziemy rozumieć sposobów
komunikacji, nie zdołamy przedrzeć
przez węzłowe punkty.
Niby zwykła kolej rzeczy, ale nie
uspokaja
kiedy spojrzeć na podmiejskie linie
których światło doświadcza w pełni.
Granice się rozmyły, siatka
topograficzna
porwała i kwadraty dzielnic włażą
na siebie jak żółwie, próbując jak najszybciej
dostać do wody.
Ratunek, owszem, ale jak oderwać oczy
które niby dzioby głuptaków karmi
bezradny rysunek, kreślony przez gadzie łapki
na nieskazitelnie szarym kartonie
- niby ręka architekta przestrzeni
który zbyt dobrze wie co robi.
Ilość odsłon: 889
Komentarze
Joanna-d-m
listopad 03, 2020 21:50
Jest ciekawie
ale nie do końca rozumiem
może właśnie tak miało być albo tak ma być.
Pozdrawiam
Leszek.J
listopad 03, 2020 19:34
Pierwsza strofa napisana strawnie, później jest trudno, przynajmniej dla takiego czytelnika jak ja.
Zajrzę tu jeszcze...