Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Stoję i zdrapuję brud

wyłączony ze wzrokiem wbitym

w dziwną teraźniejszość

blady z ranami jak ściana

stoję i zdrapuję brud

przed lustrem w pracy

w tramwajach w szaleństwie

słyszę ciągle w głowie

zmieszane słowa szum

to nic to minie

stoję i zdrapuję brud

wymiotuję pełen zła

życie jest coraz gorsze

szkła jest coraz mniej

szarość szarość nienawiść

szarość szarość i krew


Znowu

znowu zdrapuję brud

ciągle jest go więcej

Ilość odsłon: 676

Komentarze

grudzień 02, 2020 23:17

Coś się znajdzie :) dziękuję wszystkim za komentarze

grudzień 02, 2020 20:43

Tym tekstem tematycznie doszedłeś do ściany. O czym teraz będziesz pisał?

listopad 30, 2020 21:43

Ach PZrywie,
przyzwyczaiłeś czytelnika (mnie) do swojej monotematyczności, ale nie mam za złe
Pozdrawiam

listopad 30, 2020 21:07

Jak dla mnie płytkie i nieszczere.

listopad 30, 2020 20:54

W tym szaleństwie jest metoda, piszesz szaro-czarne wiersze i to działa.