Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Walizka była doszczętnie wypełniona wspomnieniami, głownie z dzieciństwa i traumami wieku dojrzałego. Dzieciństwo kolekcjonowało siniaki wraz z owalnymi kamykami, zbierało także złote papierki od czekolad, polne kwiatki, szkiełka, cekiny i barwne koraliki. Wszystko razem układało na kawałku złotka, zakopywało w dołku w ziemi , przykrywając kawałkiem szyby, co tworzyło coś na kształt podziemnego obrazka. Codziennie przychodziło by zobaczyć jak miewa się Sekret i czy szkiełko mocno zaparowało, czy czasem kwiatki nie zmarniały... potem przysypywało go garstką ziemi i oznaczało patykiem...

Miejsce dla Sekretu powinno być odludne i dzikie. Takie warunki spełnia łąka za śmietnikiem. Sekret, jak sama nazwa wskazuje, nie powinien być nikomu pokazywany, poza najbliższą przyjaciółką. Ona też posiada swój Sekret, który codziennie odwiedza, zachowuje się trochę jak wdowa z krótkim stażem, a to się udziela......

Co by było gdyby Sekret zaniedbać, zostawić go pod ziemią i nigdy o nim nie wspominać? Wiadomo. Na szczęście podziwianie Sekretu sprawiało radość dzieciństwu, nawet w przypadku zamoknięcia złotka. Wtedy przynosiło nowe, przecież czekolad nigdy nie brakowało. Co stało się z ostatnim Sekretem?, na ostatniej łące?, Nieco zakurzony został schowany do walizki wraz z innymi wspomnieniami dzieciństwa, podobnie jak gra w gumę i przezywanie koleżanek.

. Traumy zajęły w walizce miejsce naprzeciwko wspomnień z dzieciństwa. Kiedy spoglądały w ich kierunku, natychmiast zaczynały płakać i rozcierać dawne siniaki, zawodziły ubrane w czarne togi i prowadziły śmiertelnie poważne dyskusje, Ciągle mówiły: jaaaa, moje cierpienie, mój ból, moje kłopoty, depresje, wypadki, i smutki...mmmmoje, moje...

Wspomnienia z dzieciństwa miały już dość towarzystwa traum, klimatu krzywych min i powagi. Zauważyły, również,że rozpanoszyły się, one bez skrępowania, racząc je kolejnymi smutnymi opowieściami. Doszło nawet do tego, że straumatyzowały wszystko co się dało, nie omieszkały zapamiętać, każdego dziecinnego lęku i bólu, potknięcia, czy skręcenia kostki.

Dopiero kiedy wspomnienia z dzieciństwa wzięły się na sposób i oddały im cenną godzinę zabawy i nie odwracając się plecami pozwoliły się im wyżalić ( ale tylko przez godzinkę dziennie), wtedy wyraźnie się się uspokoiły, niektóre nawet zdjęły togi, zaczęły palić w ukryciu papierosy i coraz częściej śmiać się z samych siebie. Wtedy jedno z kluczowych wspomnień z dzieciństwa postanowiło pokazać im Sekret, co naprawdę wszystkich bardzo, bardzo zaskoczyło, ponieważ żadnemu mieszkańcowi walizki nie przyszło by do głowy, że wciąż był on dla nich tajemnicą.


Ilość odsłon: 1135

Komentarze

maj 25, 2017 11:28

Też tak robiłam :)
Czytając ten tekst moja wyobraźnia przygotowała się na inny rozwój sytuacji :) po "Miejsce dla Sekretu powinno być odludne i dzikie. Takie warunki spełnia łąka za śmietnikiem." byłam gotowa na jakąś makabrę, na sekret na "skalę dorosłego", zakopany. Nakręciłam się na jakieś crime opowiadanko :)

maj 25, 2017 10:47

Dziękuję Joanno;) Myślę,że Sekrety przynależą do nieco starszego pokolenia i dla nas stanowiły nieodłączną część dzieciństwa. A dzisiaj co?...wszyscy wpatrzeni w komóreczki, tablety...
Pozdrawia ciepło.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

maj 08, 2017 13:13

"Sekret" musiał być piękny a każdy następny i następny piękniejszy od poprzedniego - o tak przywołałaś wspomnienia. Nie czepiam się jakichś tam.. błędów (?) - dla mnie ważne, że znów poczułam się - byłam przez chwilę dzieckiem (króciutka spódniczka, podkolanówki, warkoczyki) a co tam - mi się tu podoba, chętnie zostałabym na dłużej.
Wracam tu kolejny i za każdym razem czytam z przyjemnością, jak to dobrze, że Twoja "Walizka" (śmiało powiem i moja) jest pod ręką , bo pewnie znów zajrzę.

Zawartość jej
bardzo mi się podoba :)

Pozdrawiam serdecznie
:)

maj 04, 2017 09:56

Nietutejszy,dziękuję za uwagi :) W założeniu tekst miał mieć charakter powiastki, czy też bajki dla dorosłych, stąd też uproszczony język :) Popracować oczywiście można...

Konto usunięte

2-3

maj 03, 2017 19:43

...wspomnieniami, głÓwnie*z dzieciństwa, i traumami...
skoro jeden przecinek, to i drugi we wtrąceniu.
...zobaczyć, jak miewa...
Po pytajniku od wielkiej litery.
...stygmatyzowały wszystko, co się dało, nie omieszkały zapamiętać() każdego...
nie odwracając się plecami, pozwoliły...
(ale tylko przez godzinkę dziennie) napisałbym bez dziennie*, bo sugeruje powtarzanie czynności, a wtedy trzeba by zmienić wyrazy na uspokajały*, itp.
przyszłoby* łącznie

Ma początku trochę narzuca się forma czasownika rodzaju nijakiego, kolekcjonowało, układało, tworzyło itd.
Z tym zgoda, że zdania mogłyby być ciekawiej zbudowane.

Pozdrawiam :)

maj 03, 2017 18:40

Dziękuję Firletko za wizytę ;) trzeba trochę poprawić i upłynnić tekst ..fakt
Agnieszko miło mi ,że zajrzałaś,a co do stylu nieco topornego, zgadzam się, piszę w prosty sposób.

Pozdrawiam :)

Konto usunięte

2-3

maj 03, 2017 15:56

... dobry pomysł, myślę, że ta historia byłaby ciekawsza w czytaniu gdyby ją napisać lżejszym piórem mimo, że temat sam w sobie jest trudny.

pozdrawiam. agna.

Konto usunięte

2-32-3

maj 03, 2017 15:10

Fajna opowieść:))
masz dwa razy się* w którymś wersie:)))
nie przyszłoby*
Interpunkcja ciut kuleje, ale to tylko drobiazgi, bo historia mi się podoba:)))
Pozdrawiam:)