Krzysztof Bencal
„Missing since” 2007
Ptak
leci coraz wyżej, kromka chleba spada
na podłogę. Można tylko cmoknąć lubieżnie.
„Nie znam własnego miejsca w szeregu”, powiadam
do tych, co wieją, i opuszczam krzyża belkę.
Nie pamiętasz dziś, Mario, swojego kochanka!
Twoja kochanka, Józku, bała się wyjść z domu!
A do 40. rocznicy zawarcia związku
małżeńskiego zostały niecałe trzy lata...
Ja – Krzyś, czyjś syn (missing since 2007) –
mieszkam w melinie, ale przyjechałem prosto
z kościoła, aby głosić wbrew znanym patronom
(patolom) kazanie o achaniu do siebie.
Pić z czaszy, którą każe podać mi sam szatan,
coś, co niczego nie przyspiesza, nie spowalnia?
Ilość odsłon: 774
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.