Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Ptak leci coraz wyżej, kromka chleba spada

na podłogę. Można tylko cmoknąć lubieżnie.

Nie znam własnego miejsca w szeregu”, powiadam

do tych, co wieją, i opuszczam krzyża belkę.


Nie pamiętasz dziś, Mario, swojego kochanka!

Twoja kochanka, Józku, bała się wyjść z domu!

A do 40. rocznicy zawarcia związku

małżeńskiego zostały niecałe trzy lata...


Ja – Krzyś, czyjś syn (missing since 2007) –

mieszkam w melinie, ale przyjechałem prosto

z kościoła, aby głosić wbrew znanym patronom


(patolom) kazanie o achaniu do siebie.

Pić z czaszy, którą każe podać mi sam szatan,

coś, co niczego nie przyspiesza, nie spowalnia?

Ilość odsłon: 660

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.