Zdzisław Brałkowski
Nie mogę przyjść do pracy
Jakby komuś nie starczyło do poniedziałku czasu na odpoczynek po sylwestrowych szaleństwach (wiadomo, przez obostrzenia pandemiczne pozamykali nas w domach, a wtedy więcej się siedzi przy już noworocznym stole), to podpowiadam rozwiązanie...
– Szefie, dzwonię z samego rana, bo…
– Boo?! Już poniedziałek! Od godziny w robocie miałeś być!
– Wiem, ale nie mogę dzisiaj…
– Jasny gwint! Za dwa dni termin, a ty jeszcze z tym. Nogę ci urwało?
– Niee, szefie. Aż tak źle nie. Jutro już będę.
– A co, do cholery, się stało?!
– Ee… yy…do jutra coś wymyślę…
Ilość odsłon: 565
Komentarze
Zdzisław Brałkowski
styczeń 03, 2021 11:50
Asiu, no popatrz. Znowu się potwierdza, że lepiej być na bieżąco ze zmianami w prawie ;)
Niestety, zapowietrzył się.
Życzę lepszego Nowego Roku, i niech ta korona zostanie wreszcie pogrzebana i zabetonowana.
Zdzisław Brałkowski
styczeń 03, 2021 11:48
Leszku, nie wiem. Pewnie tak ;)
Również życzę dobrego Nowego Roku.
Joanna-d-m
styczeń 02, 2021 22:00
W roku kalendarzowym należą się cztery dni urlopu tzw. na "żądanie" i pracownik tłumaczyć się nie musi, ale jeżeli pracodawca pyta o okoliczności, to wówczas należałoby się przygotować do odpowiedzi,
a ten tu peel widać tak bardzo wczorajszy, że: ee… yy
- się zapowietrzył.
Zdzisławie
Wszystkiego dobrego w Nowym...
Pozdrawiam
Leszek.J
styczeń 02, 2021 19:36
No tak, delikwent pomyślał że robota nie zając...
Pozdrawiam noworocznie