Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

niechcący rozplątujesz kłębek wełny z jednym drutem.
leżę w niewykończonym pokoju na betonie, 
zanurzona w kolorowych gobelinach ze śladami łożyska. 
głowa oparta na poduszce, 
w ktorą ojciec wypluł ostatnią krew. 
drugi drut został pogrzebany z matką. 
już nie spoglądam w jego stronę.
rozplatasz kłębek,
po kolei wychodzą męskie imiona. odchodzą. 
nie dam się już przywiązać.

Ilość odsłon: 440

Komentarze

luty 15, 2021 19:46

Tekst z traumatycznym wydźwiękiem :(