Brozic
*podlotek liryczny*
przymierzam zamiary do sił, nie wystarczy
jak zwykle nad ranem mierżą mnie oczy
rozkapryszone myśli wstają przed budzikiem
rozrastają się jak bluszcz, jak ty.
Pną się, wrastają między palce, między zęby
na dźwięk poruszonego korka w butelce
następuje odwrót. Na lewym boku zamykam się z powrotem
z myślami, które mniej bolą.
Zakrawa na burzę.
/Podlotek liryczny wstaje i zakłada białe rękawiczki/
Może dziś to ja będę twoim otwieraczem do oczu
Ilość odsłon: 2467
Komentarze
Mithril
maj 04, 2017 10:02
..seledynek uniemożliwia czytanie
Konto usunięte
maj 03, 2017 23:21
"mierżą mnie oczy" - to bym przerobił, i jeszcze "na lewym boku" (czytelnik może mieć gdzieś, czy to chodzi o lewy czy prawy bok, wspomnieć by coś więcej na ten temat). Ogólnie zgrabnie spisany poranek, szczególnie, że "myśli wstają przed budzikiem". Pozdrowienia