Na poprawki już za późno...

Ewentualnie usuń liczenie cegieł, dla zmiany konstrukcji wyliczania?

Może "duszenie kadzeniem", rozumiem, że wers jest w formie jaką wybrałeś dla wieloznaczności "kadzenia"?

Bardzo dobry wiersz, jedynie nad tym wersem bym się zastanowiła - "nie wciąga kadzenie". Pomysł jest dobry, ale tak również wygląda - jak niedopracowany pomysł.
Konstrukcja tej strofy sugeruje, że w tym wypadku wciąganie to czynność wciągania, przez co bardzo fajny zabieg, który miał się w wierszu pojawić, wyszedł na zasadzie miny. Robię krok w wers i wiem, że stanęłam na bombie, która powinna wybuchnąć.

W tej strofie jest jeszcze "odmawianie sobie milczenia". W mojej opinii jest to tak wieloznaczne, że w efekcie więcej psuje niż daje dla tego wiersza. Pozbyłabym się "sobie".

Pozdrawiam

Ha ha, piekła się nie boje, bo takie cóś cudaczne po prostu nie istnieje. Co do drzew, to obiecałem je pobielić wapnem, ale śnieg pada...

Mars, obiecałeś coś drzewom?

Zabawne, chociaż za takie wierszyki można podobno trafić do piekła.
W pełni zgadzam się z poglądem o wyższości zapachu lasu nad zapachem w kościele.

I w dodatku ładniej Pachnie... ;-)

...ja też ponad gusła wolę towarzystwo istot Wyższych i Żywych.