Maresh
Muzyka kosmosu
Nauczyłem się patrzeć na ciebie Słoneczko
tak, że nic mnie nie oślepia
– tyle lat nie było cię w domu zbudowanym z chrustu
każda chwila, którą muszę spędzić z dala od Ciebie
oddala mnie od etiudy. Czyżby sprawiły to twoje piękne
słowa? bo w Twoje życie weszło moje życie.
Nic mnie nie powstrzyma przed kolejnym wybuchem –
Wielki głód odsunął nasze zaślubiny gdzieś na peryferie.
Ja mam wiarę, że wielkim wozem dojadę…
Ty masz pewność, że ten jedyny dźwięk, to
My razem wchłonięci.
tak, że nic mnie nie oślepia
– tyle lat nie było cię w domu zbudowanym z chrustu
każda chwila, którą muszę spędzić z dala od Ciebie
oddala mnie od etiudy. Czyżby sprawiły to twoje piękne
słowa? bo w Twoje życie weszło moje życie.
Nic mnie nie powstrzyma przed kolejnym wybuchem –
Wielki głód odsunął nasze zaślubiny gdzieś na peryferie.
Ja mam wiarę, że wielkim wozem dojadę…
Ty masz pewność, że ten jedyny dźwięk, to
My razem wchłonięci.
Ilość odsłon: 568
Komentarze
x l a x
marzec 25, 2021 21:01
To by było dobre, gdyby nie ten styl pompatyczno-patetyczny. Końcówka fajna. A propos pierwszego wersa - przypomniało mi się Medjugorie - tam o 18:45 starsze dewotki patrzą prosto w zachodzące słońce (ku uciesze gawiedzi). O tej godzinie ma słońce podskakiwać?! Widzisz, co to dewotyzm robi z mózgu...
Leszek.J
marzec 24, 2021 19:10
Aż lepko od słodyczy :)
Mithril
marzec 24, 2021 12:04
...myślę, że pierdoły wypisujesz
Maresh
marzec 23, 2021 21:49
Mithril, myślisz, że poklask gawiedzi to dla mnie być albo nie być?
Mithril
marzec 23, 2021 20:38
...skoro to list, to wysłać obiektowi westchnień i wlepić coś innego bez zaakcentowanych majuskułą zaimków, bo to żałosne jest.