Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Dotyk do dotyku, a kiedy uda nam się odzyskać zauważalny ciężar

sprawy potoczą się lepiej i ty, czerwienna królowo, rozsypiesz swoją

garść confetti. Czułem, coś musisz mieć za uszami i gdy teraz

 

przeciągam językiem po twojej skórze, bez zdziwienia zbieram okruchy

słoniowej kości. Ciosy wcale nie bolą, rozpływając się falami, przynoszą

jedynie ciepło i senność, słoną wielokrotność ciebie. W zasadzie

 

niczego innego nie szukałem – ślad jedynie oderwał się od innych

realnych, przetoka otworzyła poprzez łany gorczycy, podkreślając

- taka powinna być mowa, kiedy rymujemy się bezdźwięcznie

 

w małej spiralnej muszli, chociaż to wszystko dużo później

i już na zesłaniu, kiedy ostatecznie odmówiono nam prawa do cielesności.

Ilość odsłon: 839

Komentarze

czerwiec 05, 2021 09:58

Dziesięć grzybków w barszcz plus szczypta dziegciu - o tak, to jest to, co tygryski lubią naj...

Konto usunięte

2-5

czerwiec 04, 2021 22:59

Między obrazowaniem symboliką a bełkotem jest granica tu przekroczona. Moim zdaniem.

czerwiec 04, 2021 13:02

O czym jest ten wiersz?