marzenna 52
Mendoza
Piszę ten wiersz na paragonie od jubilera
jest jeszcze ciepły
w Mendozie zapalają lampy, drewniane stoliki
przyjmują krople deszczu, czerwcowe
ciepłe od oddechów, ten na przeciwko
biały człowiek ma rumieńce na twarzy i gładkie dłonie
jest ciepły, jak jego sytość i pełne usta
żyje by jeść
czy je by żyć
może zasnę głodna bez czyjegoś uśmiechu
może twarde mięso będzie się trawić
całą noc
tak długo aż obudzę się bez pośpiechu
poczekaj niedługo zgasną lampy
zamkną drzwi Mendozy
dlaczego mamy sobie odmawiać
udawać pragnienie, wystarczy
że za ścianą będą się kochać, a na dole robią
grilla, wszyscy są głodni
kochają by żyć
czy żyją by kochać
***
sowa, słyszę jak daje znaki
przytomna równo pohukuje
noc dopowiedziana do bólu
nic nie zostawia wyobraźni
martwa mucha zmumifikowana
męczy poetę jak bezrefleksyjny tłum
uporczywa migrena ogarnia głowę
jak impotencja z monotonii
na stole mięso podane do kartofli, wódka do chleba
wszystkie cipki świata najedzone poddane lobotomii
mają oczy pocięte żyletkami
powiedz mi jak mnie kochasz
jak zimne mleko rozlane na stole
łapczywie połykane słowa, ostatnie drgawki deszczu
Najbardziej szczypią te małe włoski, wczepione w ciało
albo wytarte w brudny kocyk.
Zastanawiasz się czy zasługujesz na uwagę,
czy wszystkie krawężniki mają nazwy.
Bieganie pomiędzy śmietnikami dodaje energii.
Spójrz jak sąsiad segreguje butelki,
oddzielnie niebieskie, oddzielnie zielone.
W jednej z nich zapala się lampka a może to świetlik.
Może w końcu zrozumiesz dlaczego czytasz
jego wiersze a inne cię męczą.
Dlaczego wszystko cię mierzi.
Ilość odsłon: 585
Komentarze
marzenna 52
czerwiec 22, 2021 19:31
Dlaczego nie? Zabronisz mi? :) Każdy może się pieprzyć :) Nie lubisz tego? :)
piją razem jogurt, jest rześki i zostawia ślady
na ustach, on rozładowuje napięcie aż gasną nocne lampki
w ich pokoju opadają bezbronne żaluzje, zauroczone iluzją
wieczoru, cichej nocy
rano będzie doiła jego krowy, kosiła trawę i podlewała bratki
dzikie chwasty lgną do jej dłoni, proszą a może nie proszą
o istnienie
tak i ona wyrwana nagle ze snu, przybiega prawie naga do jego
pokoju, tak i on wyrwany nagle ze snu
przypomina jej gdzie śpią krowy, gdzie zawsze będzie miała cieplej :)
Konto usunięte
czerwiec 22, 2021 19:21
I jakby co, to to nie jest portal randkowy miła pani !
marzenna 52
czerwiec 22, 2021 15:43
A może na obiad coś niemieckiego, szpecle albo Eiersalat :)
Pani doktor
Piszę do pani majla bo wyjechałam z Polski
i rano w pokoju
znalazłam ślady niemieckiej spermy na prześcieradle.
Nie wiem, czy mi to nie zaszkodzi?
Widziałam jak on wchodził i wychodził
nic więcej nie pamiętam
ich lerne Deutsch, przepraszam.
Nie przeczytam już pani moich wierszy
nie chcę skierowania na oddział
ja tylko szukam fotografii
zapachów, śladów odbić mojego zmarłego męża
ten Niemiec chyba się zakochał, pani wie
- ja nie jestem brzemienna ale miłość jest brzemienna
w skutki
obiecał kupić mi pieska
tylko jak Polka ma sprzątać niemieckie kupki?
Proszę o poradę lub o kontakt, pani pacjentka.
marzenna 52
czerwiec 22, 2021 15:28
kurgan :) nie wiem dlaczego ale staram się Tobie dogodzić, chciałabym zadowolić Twój smak :) nie wiem jak, obecnie jestem łagodna, przestałam epatować seksem i nienawiścią do PiS i innych świętych :) przeszło mi.
Dla Ciebie, pochwal chociaż raz :)
KLEID
I teraz mamy rewolucję
Bo widzę już początek tego co ma nadejść
Nie marudź, powiedz jak często wchodzisz naga na wagę
kochanie, powiedz prawdę będziesz lżejsza.
Kobiety, które noszą sukienki od Tedy Bakera powinny kłamać.
Może kwiaty uległe lilie i tulipany schowają wszystkie tajemnice,
może zazdrość innych kobiet pozwoli ci przejść swobodnie ulicą
wiesz, kiedy jesteś naga stajesz się brudna
przynależna i każdy może cię dotykać
ubierz się kochanie, jest za zimno na miłość.
Konto usunięte
czerwiec 22, 2021 14:57
Trochę jak mielony z ziemniakami i mizerią
marzenna 52
czerwiec 22, 2021 14:41
Leszek skoro jest pustawo i może nudno, zapewne niektórzy czekają na szybki numerek, na coś, co rzuci na kolana i potrząśnie zwapniałą atmosferą :) trochę pieprzu, seksu, nie wiem co jeszcze? :) ech, to ja też poczekam :)
Leszek.J
czerwiec 21, 2021 20:07
Widzę że wena aż kipi.
To dobrze, będzie co poczytać na tym pustawym portalu...
marzenna 52
czerwiec 21, 2021 09:44
Kenneth Koch
Magia liczb
Magia liczb – 1
Dziwnie było słyszeć odgłosy mebli przesuwanych
w mieszkaniu nad nami!
Ja miałem lat dwadzieścia sześć, ty dwadzieścia dwa.
Magia liczb – 2
Spytałaś, czy bym nie pobiegł, ale odpowiedziałem nie
i szedłem dalej.
Miałem lat dziewiętnaście, a ty siedem.
Magia liczb – 3
Owszem, ale czy X naprawdę nas lubi?
Mieliśmy oboje po lat dwadzieścia siedem.
Magia liczb – 4
Wyglądasz jak Jerry Lewis (w 1950).
Magia liczb – 5
Dziadek i babcia chcą cię zaprosić
do siebie na kolację.
Mieli po sześćdziesiąt dziewięć lat, ja miałem dwa i pół roku.
Magia liczb – 6
Pewnego dnia, kiedy miałem dwadzieścia dziewięć lat, poznałem cię,
i nic się nie zdarzyło.
Magia liczb – 7
Oczywiście, że to nie ja przyszedłem wtedy do biblioteki!
Piwne oczy, zaróżowione policzki, kasztanowe włosy. Miałem
dwadzieścia dziewięć lat, a ty szesnaście.
Magia liczb – 8
Po tym jak pewnej nocy kochaliśmy się Rockport, wyszedłem
na dwór i całowałem jezdnię,
Tak mnie poniosło. Ja miałem lat dwadzieścia trzy, a ty dziewiętnaście.
Magia liczb – 9
Miałem dwadzieścia dziewięć lat, i ty też. Przeżywaliśmy bardzo
namiętny okres.
Wszystko co czytałem stawało się opowieścią o tobie i o mnie,
a wszystko co robiłem zamieniało się w wiersz.
przełożył Piotr Sommer
Sama szukam odpowiedzi na wczorajsze pytanie - kurgan :)
marzenna 52
czerwiec 21, 2021 09:44
Czasami wyłapuję słowa i wersy z innych wierszy, można je połączyć i stworzyć własne wyobrażenie o poezji. :)
(…) Jak dobry powinien być wiersz
Zanim przestaniesz go męczyć i pozwolisz zobaczyć innym
Można ustalić stosując następujące kryteria: zapytaj 1) Czy jest olśniewający?
Czy sprawia mi przyjemność za każdym razem, kiedy go czytam? Czy mówi coś, z czego nie zdawałem sobie sprawy
Kiedy zaczynałem pisanie? a także 2) Czy kończę go pisać jako człowiek lepszy
Albo mądrzejszy, lub jako jeden i drugi jednocześnie? Albo czy nie da się obu tych rzeczy rozdzielić? 3) Czy jest naprawdę mój
Czy może gdzieś go ukradłem? (To się czasem zdarza,
Choć jest stosunkowo rzadkie.) 4) Czy mówi o mnie coś
Czego nikt nie powinien wiedzieć? 5) Czy jest wystarczająco „nowoczesny”?
(Do tego jeszcze wrócimy) 6) Czy mówi moim własnym „głosem”?
A także, naturalnie, pytania bardziej oczywiste, na przykład
7) Czy jest w nim jakaś niepożądana niezręczność, tanie chwyty, bezpodstawne zabieganie o uwagę,
Popisy, ckliwość, fałszywa głębia, zgrane numery z kapeluszem,
Nieprzetrawione fragmenty snów albo inne „literackie” badziewie w stylu „pocałuj-mnie-jestem-bardzo-poetyczny”?
Czy mój wiersz jest od tego wolny? ???? Czy przesuwa się płynnie i żwawo
Od ekscytacji do snów i potem zamienia się w kaskadę rozumu
Zachowując czystość i rozwagę i radość? 9) Czy jest to wiersz,
Którego pozazdrościłbym komuś innemu, gdyby go napisał? 10)
Czy chciałbym, żeby przypięto go do mojej anielskiej marynarki
Jako przepustkę do Nieba? Czy na pewno? I jeśli możesz na to wszystko odpowiedzieć Tak
Z wyjątkiem czwartego punktu, na który odpowiedź powinna brzmieć Nie,
Wtedy możesz wypuścić go z rąk, przynajmniej na razie.