Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Zaplątałam się
w turkocie
ćmich skrzydeł
nieumiejętnie
zabiłam
jedną
dwie
cztery...
frazesem
nocnym lotem
zielonych oczów
przybiegł choć nie kot
zdyszany lekkoduch
na wzgórze
nie wrzosowe
magiczny wiatr
po głowie świszcze
i rudy żywioł
ona umie
ujarzmiać pomarańczowo-czerwony
i księżyc
bo pełnia woła
pośrodku nieba
odkryła
pierwszy raz
kobietę
bez złudzeń.


Ilość odsłon: 411

Komentarze

lipiec 21, 2021 15:46

nie
warto
tak
pisać

lipiec 19, 2021 17:39

Czkawkowość zapisu/enteroza psują ogólne wrażenie. Wyszło bardzo po sztubacku, bez polskiej składni... Nie idź tą drogą.

lipiec 19, 2021 17:37

Najpierw w pierwszej osobie, później jakiś on i na koniec ona z oną?
Oprócz chaosu trudno tu o cos więcej