Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ktoś, kto widział, jak się duszę, dał mi fajeczkę


Nikt z tobą nie gada i obrabiają ci gębę?


Trochę na koszt własny, trochę na koszt kurtyzan,
co kroczą wdzięcznie dokoła, głuszę brzęczenie
monet i szelest banknotów. Ktoś się odbija
od wewnętrznych ścian dzwonu, podczas gdy znów lecę

do nieba, ot tak sobie, bez chęci spotkania
kogokolwiek. Pokaż mi, pajacu Chryste, jak
porusza się dżdżownica, owa pępowina
łącząca mnie z dziecięctwem. Czy wiem – pomiot diabła –

co poprzedzi wzajemne wyzywanie się? Tak.
Oplujemy moc podłóg, wychlamy po kilka
soczków. Gdziekolwiek powracam, nigdzie mnie nie chcą.

A tam, gdzie nie byłem, gadają (przez telefon),
że noclegownie są pełne. Ptak podfrunął i
dziobnął resztkę pizzy, którą trzymałem w dłoni.

29-30 lipca 2021

Ilość odsłon: 612

Komentarze

lipiec 31, 2021 19:36

Widać że bez bluźnierstwa ani rusz :(