Krzysztof Bencal
Ktoś, kto widział...
Ktoś, kto widział, jak się duszę, dał mi fajeczkę
Nikt
z tobą nie gada i obrabiają ci gębę?
Trochę na
koszt własny, trochę na koszt kurtyzan,
co kroczą wdzięcznie
dokoła, głuszę brzęczenie
monet i szelest banknotów. Ktoś
się odbija
od wewnętrznych ścian dzwonu, podczas gdy znów
lecę
do nieba, ot tak sobie, bez chęci
spotkania
kogokolwiek. Pokaż mi, pajacu Chryste, jak
porusza
się dżdżownica, owa pępowina
łącząca mnie z dziecięctwem.
Czy wiem – pomiot diabła –
co poprzedzi wzajemne
wyzywanie się? Tak.
Oplujemy moc podłóg, wychlamy po
kilka
soczków. Gdziekolwiek powracam, nigdzie mnie nie chcą.
A
tam, gdzie nie byłem, gadają (przez telefon),
że noclegownie są
pełne. Ptak podfrunął i
dziobnął resztkę pizzy, którą
trzymałem w dłoni.
29-30 lipca 2021
Komentarze
Leszek.J
lipiec 31, 2021 19:36
Widać że bez bluźnierstwa ani rusz :(