Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Pesymizm


                  stoczyłem się całkowicie wskutek narodzin



Podwinięta nogawka. Matka krzyczy, bluźni.

Syn, trzymany za rękę przez ojca, wciąż płacze.

Kilka słów z siebie, których znaczenia są dla mnie

niejasne, wypiszę tak, by oszczędzić mury.


Spowiedź – długa i jasna niczym jarzeniówka,

od której owad, brzęcząc, raz w raz się odbija –

skraca życie o jedną mszę. Nie wiedzą tutaj,

czy mój śmiech – optymizmu wyraz – to nie drwina.


Trotuar, gdzie buciory dają mi sygnały

(dzienne czekanie, dzienny koszmar na żądanie),

jest zdobiony petami i śliną. W przyszłości,


gdy nie będzie widać już jezdni górnej warstwy,

stanę przed dylematem: być sługą czy panem.

A średniowieczny rycerz w zbroi z dachu skoczy.


8 sierpnia 2021

Ilość odsłon: 656

Komentarze

Konto usunięte

2-32-3

sierpień 08, 2021 22:47

Zaciąga brytyjskim humorem