Brozic
*wektor samotności*
przyszłam do ciebie sama
lekko poranione zwierciadło duszy
próbuje wyłapać zrozumiałe wyrazy
z wiązki twojego spojrzenia
rozprasza się muśnięciem uda
utarciem nosa na dobry wieczór
łapię cię w palce
układam w myślach strategię i jak nigdy
modlę się
wektor samotności odkształca
posiwia włosy zdejmuje uśmiech
podmienia kolory na szarości
bloków
w pełni księżyca czuję się jak w wodzie wolna
magnetyzm tarczy odpycha myśli
odbarwia pływy krwi miesza zmysły
ja z łaskotaniem w podbrzuszu
umieram lekko kiedy na mnie patrzysz niebiesko
odwracasz karty
Ilość odsłon: 945
Komentarze
Konto usunięte
maj 06, 2017 12:17
Podoba się.
Ale wyrzuciłabym "bloków".
I nie pasi mi "pływy krwi".
Pozdrawiam:)