Maciek Froński
Co strzelę gafę, pękam z dumy...
Co strzelę gafę, pękam z dumy,
Co się odezwę, zawsze zgrzyt;
Nie w smak mi salonowe fumy,
Obcy mi robociarski sznyt.
Skądkolwiek przyjdę, jestem niczyj,
Gdzie się obrócę, jestem sam,
Ten mi zarzuca, żem paniczyk,
Tamten zaś, żem ostatni cham,
Lecz to mój cel - od stad uciekać,
Trzymać się stada mam za błąd,
Więc mnie unosi życia rzeka
Daleko, oj, daleko stąd.
Ilość odsłon: 562
Komentarze
x l a x
wrzesień 14, 2021 19:02
Manifest marzyciela-sobka ;-)
Konto usunięte
wrzesień 14, 2021 08:53
Najważniejsze jest należeć do siebie. Zresztą chyba nie masz z tym problemu? Tak trzymaj!
Maciek Froński
wrzesień 13, 2021 13:36
:)
Lena Pelowska
wrzesień 13, 2021 12:50
Ja Ciebie lubię Maćku, za to, że masz odwagę być po prostu sobą. Mowa tutaj o poezji. Chodzisz w różnych butach, jako tłumacz, nieobce są więc Tobie najrozmaitsze stylistyki, a mimo to, masz swój własny styl. Jesteś niczyj, czyli swój. :) Pozdrawiam!