Leszek!
Masz rację.
Jaki urzędnik na wysokim stanowisku będzie spocony jadł nad rzeką chleb z salcesonem?!
To mógł być, co najwyżej, komornik sądowy.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.:))

Chyba był to urzędnik niższego szczebla.
Salceson jakoś go degraduje :)
Pozdrawiam

Milo!
Nie było moim zamiarem kierować tego do kogokolwiek. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.))

ot, dylemat.
wiem, że do mnie,
ale nie moim językiem.

traktuję jako szkic.

Dziękuję paniom za miłe odwiedziny i interesujące komentarze. Pozdrawiam.:))

Kiedyś może druk bardziej pozostawiał ślady, ale lepszy był do zmiętoszenia :) Dzisiaj jakość papieru nie pozwala... ale na odpędzenie much jest dobry.
Druga sprawa nie czytał przy jedzeniu.
Rozweseliłaś mnie :))

Dobry sarkazm nigdy nie jest zły.
Jak widać dobra gazeta pod ręka to podstawa :))
słyszałam, że kolorowe nie zdają egzaminu :D

A ja ten tekst przeczytałam z uśmiechem.
Aluzyjny, sarkastyczny i dobrze. Pozdrawiam.

xlax!
Tekst powstał po lekturze gazet, które autora/peela
doprowadzałą do stanu rozdrażnienia, czyli zmuszają do mówienia/pisania takich jak powyższy tekst. Rym nie jest przypadkowy.
Dzięki za komentarz:))

Rym wykwintny "użyciem - odbycie" zamierzony czy przypadek? Brak tekstowi głębi, która wchłania czytelnika.