tetu
abrazja
odpowiedzialność za życie którego nie mogła dać
była wskazówką co robić by nie zwariować
musiała wybrać odpowiednie czasowniki
być mieć kochać
choć próby zawsze kończyły się tak samo
jej największą przenośnią była wiara
w przyszłość wchodziła wypełniona słowami
tobie mówię wstań — i szła
co jakiś czas niosąc w sobie biały wiersz
tę samą przestrzeń jaka łączyła kolejną śmierć
widziała ten blady proch na czystej kartce
dmuchnęła by ożył wniósł coś intymnego
poza językiem nic to jedyny pewnik
następna wyskrobana litera
Ilość odsłon: 605
Komentarze
Konto usunięte
wrzesień 25, 2021 10:22
Ciągłe złuszczanie narastających warstw prowadzi niepłodności tworzenia. Pragnienie zapełnienia białej kartki prowadzi do samoistnego unicestwienia siebie pomiędzy mieć, a być.
Pozdrawiam
Leszek.J
wrzesień 22, 2021 18:13
Wiersz napisany dobrze, ale temat bardzo smutny jakby wdzierający się w intymność peelki :(
Pozdrawiam
wokka
wrzesień 21, 2021 21:42
To jest, moim skromnym, dobry wiersz ale go nie lubię, bo nie lubię tego tematu.
Pozdrawiam.
x l a x
wrzesień 21, 2021 20:41
Aha, tytuł niefajny.
x l a x
wrzesień 21, 2021 20:40
Pisanie w trzeciej osobie o takich sprawach czyni tekst mniej wiarygodnym - autorka jakby dystansuje się od PLki. W pierwszej osobie wyszłaby ładna stylizacja, bo "każdy wie", że nie należy mylić autora z podmiotem lirycznym. W wersie "być mieć kochać" dodałbym spójnik "i". Pozdrówka
Mithril
wrzesień 21, 2021 06:09
...dydaktyczny tekst