x l a x
impresja bożej śmierci
zapowiadali na dzisiaj pogorszenie pogody
zabrzmiało to jak jakieś proroctwo
od godziny ósmej mrok ogarnął całą ziemię
pomyślałem sobie że to już po nim
razem z horyzontem przemierzam kalendarze
niepogodę wysyłam do diabła
zresztą bóg w ostatniej godzinie pokazał rogi
moje credo to nie wiem nie wiem bo
wiedza sprowadza na ludzi nieszczęście
ostatnio nawet przestałem uważać
że to góra przyjdzie do mahometa
półka z książkami jak rzeka gnuśnych mądrości
wyłowiłem za grzbiet przekład księdza wujka
pisany przez wielu zbyt wielu
niedowierzanie zatacza coraz ciaśniejsze kręgi
ogrodnik światła purpurowy wyciął rajską jabłoń
nie pomogły wyrżnięte ostatnie deski ratunku
chmury ze wszystkimi świętymi odpływają
a ja z horyzontem przemierzam kalendarze
Komentarze
tallea
wrzesień 22, 2021 20:28
Nie zrzucaj wszystkiego na grzbiety książek :)
Fajne metafory. Co do Boga się nie zgodzę. On czeka za rogiem...
x l a x
wrzesień 22, 2021 18:34
Pozwolę sobie nie zgodzić się z wokką co do roli boga - raczej nie miał wielkiego wpływu na ludzkie losy (deizm); z Leszkiem się całkowicie zgodzę. Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
Leszek.J
wrzesień 22, 2021 18:03
A przecież żyjemy na najpiękniejszym ze światów :)
Pozdrawiam
wokka
wrzesień 21, 2021 21:49
Wiersz przypomniał mi 15 letniego chłopaka, który stwierdził, że bóg popenił samobójstwo.
Gdyby żył, to świat byłby inny, nie taki straszny jak teraz.