Irro
Nauki późnej jesieni
Listopadowy ranek. Za oknem białoszara
przestrzeń
przecinana krzywymi czarnych gałęzi.
Mnożone po wielokroć kropelki trwają potęgą
powierzchniowego napięcia.
Pierwszeństwo ma odejmowanie: kolorów
kolejnych stopni na podziałce temperatury.
Odjąć ściany, ubrania, czas i zamiast
kontemplować
nauki późnej jesieni zbierałbyś chrust
na opał.
Wszystko zmierza do zera.
Dodaję słowa będą jak znalazł na zimę.
Ilość odsłon: 518
Komentarze
grzybowa
lipiec 23, 2024 18:00
prawie fajny, ma dużo bakalii, które chętnie wydłubuję z ciasta, które też nieźle smakuje
ratowałabym ten wiersz, w sensie - wróciłabym do niego, by go dopieścić