Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Niedzielny poranek. „Pobudki czas, śpiochy!" –
dochodzi mnie przez sen rozgłośne stukanie.
Nie walą w drzwi moje. Huk rozsadza każde,
sąsiedzkie i dalsze w domostwie mieszkanie.

Niesie po budynku, świdruje w mej głowie,
poduszka za cienka, walą ile wlezie.
„Przecież nie ta pora, obiad po południu!
Nie idę do pracy, chcę spać po imprezie…”.
***
„Nie jęcz już od rańca. W poduszkę wtul uszy.
Twój protest sąsiadki żadnej dziś nie wzruszy.
Chcesz się wyspać? Furda! Tradycja wciąż żywa.
Huk w niedzielny ranek do życia cię zrywa”.

Ilość odsłon: 502

Komentarze

grudzień 22, 2021 08:58

To coś z tą inną przeglądarką. Jakby wg innego alfabetu odczytywała.

grudzień 21, 2021 19:50

Teraz widzę tak:
"Nie jęcz juz. od ran'ca. W poduszkęwtul uszy.
Twój protest sąsiadki zadnej dzis' nie wzruszy.
Chcesz się wyspać? Furda! Tradycja wciąz, z.ywa.
Huk w niedzielny ranek do zycia cię zrywa".

(Czytam to z innej przeglądarki, może dlatego?)





















grudzień 21, 2021 18:13

Może półmrok widzenia albo światła ;)

grudzień 21, 2021 16:35

Teraz też nie widzę, a przedtem widziałem.
Okulista?

grudzień 21, 2021 09:30

No właśnie "Wstań, Zenek, wstań, śnieg na dworze" ;)

Leszku, przeglądnąłem tekst i nie mogę znaleźć literówek do poprawy. Gdzie one są?

Również pozdrawiam.

grudzień 20, 2021 20:58

Na końcu parę literówek, warto by poprawić ;)
https://www.youtube.com/watch?v=hqpO2LrdQcw
Pozdrówka