Marcin Strugalski
deszczowy listopad
Ostatnie pocałunki wyciągają się
w miejscach publicznych
przed północą.
Wychodzą na kanapie chętnie
parę chwil przed zamknięciem
restauracji.
Wiszą w powietrzu ulicy,
gdy przegonił je żar poszukiwania.
Są w pomylonych herbatach
z posmakiem pomarańczy
co im przydaje.
Z ust do ust przechodzą w deszczu
by zatapiać się po samą szyję.
A pożegnanie je zatrzymuje
z językiem
by potrwać
dłuższą jeszcze chwilę.
Ilość odsłon: 722
Komentarze
KrystynaT
czerwiec 24, 2023 18:24
" Są w pomylonych herbatach
z posmakiem pomarańczy
co im przydaje. "
poza granicami mojego zrozumienia. Możesz wytłumaczyć co chciałeś w tych słowach przekazać?
Marcin Strugalski
grudzień 29, 2021 09:09
Rafale i Marku: Bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem i komentarze!
Bardzo mi miło! I bardzo się cieszę z Waszej wizyty!
Postaram się obronić młodzieżowe zauroczenie:
Nie przeciągam struny by zabrzmieć inaczej.
Płomyki przygasną w podkrążonych oczach.
Posmak pomarańczy stanie się zbyt mdławy.
I teraz przydaje,
lecz może ujmować.
Leszek.J
grudzień 27, 2021 20:28
A to cieszę się że mogłem coś dodać :)
x l a x
grudzień 27, 2021 14:00
Wygląda mi na młodzieżowe zauroczenie - można i tak, ale po co? "(...)z posmakiem pomarańczy//co im przydaje." - po jakiemu to? Marcin, tytuł wszystko wyjaśnia, to po co czytać? Kawanaławizm. Zdrowia
Rafał Hille
grudzień 26, 2021 11:46
ja nie moglem zrozumiec na poczatku "wyciagaja' ja bym zmienil na "przeciagaja" ale up to you ;)
Marcin Strugalski
grudzień 24, 2021 11:31
Dziękuję wokka!, Dziękuję Leszku!
Leszku: zabieram ten tytuł... Bardzo mi się podoba :)
Leszek.J
grudzień 23, 2021 17:22
Nowoczesny erotyk, bardzo nowoczesny.
Życzę wesołych świąt
wokka
grudzień 21, 2021 21:39
Przyjemny wiersz:))