Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 
  wstałam późno jak zwykle przecież nie będę się ścigać
  ze słońcem
  zawsze przegrywam w przedbiegach
  oderwany sen od poduszki ziewa z moimi włosami
  jako grafoman nie zacznę od wiersza bo  mam tylko dar
  łączenia kolorów w związki nieformalne
  kawa na dobry początek choć moje turkusowe kubki
  nie znoszą tego smaku to ciało po peelingu kawowym
  zaczyna żyć swoim życiem
  oczyszczone pory roku dnia nocy 
  i ten aromat rozchodzący się po kafelkach między fugami
  patrzę na mój szkocki szalik
  czerwień i czerń to klasyka
  powiesił się czeka dotykam i
  jeszcze ciepłym owijam szyję  wychodząc na dwór
  na jaki dwór? tutaj nie ma pałacu służby i ceremonii królewskich
  krokomierz wariuje nie liczy kroków
  tych ode mnie do ego i z powrotem
  idę drogą usłaną latem różami
  ta dzika nigdy nie dała się okiełznać
  na skraju lasu  głaz omszały
  tak łatwo oddał się nadziei
   
  brzoza i sosna biel z zielenią
  siostry wspomożycielki
  wspierają się nawzajem
  by jedna nie upadła przed drugą
  w drodze do kory dębowej
  

 najbardziej jednak lubię kolor rdzawy
 łączący się z moim błękitem
 niebo tylko własnymi siłami
 niepostrzeżenie stal kruszy
 na drzwiach
 w moim imieniu
  

 
Ilość odsłon: 1234

Komentarze

grudzień 28, 2021 16:56

ps. mam na imię Door o ta :))

grudzień 28, 2021 16:55

Witaj, wierszyk ogólnie niedopracowany, ale jakoś brakuje ciągle czasu ;) nie wiem dlaczego, ale od zarania nie lubię prostych tytułów, to jakieś chyba zboczenie ;p
co do przesłania, to jest, ale tylko dla mnie...czyli czytelnik nie znając mnie osobiście raczej nie jest w stanie odczytać.
Bardzo dziękuję za słowa komentarza.

grudzień 28, 2021 16:29

Zamiast tak długiego i z tezą tytułu dałbym taki: "KOLORY". Jest dużo ciekawych momentów; szkoda jednak, że brak przesłania.