Afrodyta
Dotyk
splątane myśli w zamieszaniu
przeglądają strzępki rozmów
natrafiają na twój dotyk
milkną a przenikliwe ciepło
rozgrzewa wychłodzone mięśnie
zatrzymując się na twarzy
nieuchronne spotkanie
z nadnaturalnym spojrzeniem
od słowa do słowa
otwiera mnie na przestrzał
urywam się w połowie zdania
przystaję do pobliskiej ściany
oddaję własny dzień
i czekam na twój ruch
koniec zakrzywia usta
zanim zamkną się
w zdziczałym półuśmiechu
wypluwam gorzkie smaki
każde następne posunięcie
to krępujące wymuszenie
iluzoryczna obrona
czysto teoretyczny atak
wieczny szach godny arcymistrza
przed którym nie ma ucieczki
Ilość odsłon: 522
Komentarze
Afrodyta
styczeń 17, 2022 12:57
Rafale, dziękuję za Twoje słowa, przyjmuję je z radością.
Rafał Hille
styczeń 13, 2022 15:58
podoba mi się :)
ładny tekst
dużo poezji w poezji ;)
Afrodyta
styczeń 12, 2022 21:08
Leszku, dziękuję za odwiedziny i komentarz, również pozdrawiam.
Leszek.J
styczeń 10, 2022 18:29
Erotycznie zabrzmiało, tu niektórzy tylko tak piszą.
Pozdrawiam