Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

płatki śniegu wpadają cicho

do czarnej kawy

na wynos

w tekturowym kubku

z owijką


parząca zawartość

w lodowatych dłoniach  

sprzeczności

bez krzty 

dystansu


zostawiam

w kopnym śniegu

znikające ślady


smużkę americano 

w gęstniejącym

powietrzu


Ilość odsłon: 436

Komentarze

styczeń 27, 2022 21:49

Afrodyta - dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam

styczeń 27, 2022 19:30

Moją uwagę zwróciła szczególnie druga strofa, "sprzeczności bez krzty dystansu", coś w tym jest. Pozdrawiam.

styczeń 26, 2022 22:56

Lena, Mars dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam

styczeń 26, 2022 13:27

Nastrojowe, liryczne. Pozdrawiam

styczeń 25, 2022 21:29

Jako miłośnik espresso, podanego wg zasad, czuję niechęć do kaw sieciowych w papierowych kubkach (A, phuj!). Tekst masz impresjonistyczny i fajnie skondensowany. Byle tylko nie przesadzić i nie upodabniać wiersza do krawata. Zdrowia

styczeń 25, 2022 20:03

LeszkuJ - też tak mam :)

Milo - dzięki, rozumiem, ale jestem zdania, że uchwycenie "prądu" jest nawet ważniejsze. Pozdrawiam

styczeń 25, 2022 16:07

oszczędności środków wyrazu nie można odmówić.
przechodziłem przez to kilka razy i zawsze dochodziłem do wniosku, że czytelnik może chcieć czegoś, co płynie pod prąd.
tu otrzymałem kartkę z sieciówki. na szczęście o wypełnienie zadbał autor.

styczeń 24, 2022 13:58

Najlepiej smakuje w podróży, w domu już nie to :)

styczeń 22, 2022 20:47

Resk - dziękuję pięknie za komentarz. Pozdrawiam

styczeń 22, 2022 17:29

Malowany cienkim pędzelkiem japoński obrazek w bieli i rozjasnionej czerni; lekkość i subtelność przebija przez ten mikro-reportaż. A tym czasem moja kawa zupełnie wystygła, gdy po nią sięgnęłam, zachęcona sugestywnym opisem :)