Krzysztof Bencal
Wbrew sobie
Wbrew sobie
Józef Baran
mając w sobie zbyt mało zdrowego nasienia.
Wodziłem długo gwoździem po Jezusa rękach,
lecz moje dawstwo krwi nie było honorowe.
Przesuwałem smoczek po pośladkach berbecia,
więc wszyscy wokół mieli niepodtarte pupy.
Biłem leciutko laską w kolana staruszki,
by dyskusja o prochach już się rozpoczęła.
Położyłem siekierę w cieniu w środku lasu
i pojąłem, że to, co niedawno skradzione,
może służyć wszystkiemu. Czy jeszcze się boję
wojen i epidemii w tym najlepszym z krajów?
Kiedy wbrew sobie kroplą śliny trafię celnie
w słońce, Pan Bóg zacznie na trumnach miażdżyć czerwie!
Ilość odsłon: 589
Komentarze
Lena Pelowska
styczeń 26, 2022 13:24
Mam wrażenie, że podmiot liryczny nie jest normalny.
Jeśli o taki efekt chodziło, osiągnąłeś go, autorze. Nie mogę niestety powiedzieć, że to wiersz który mi się podoba.
Pozdrawiam
Leszek.J
styczeń 26, 2022 12:41
Jest tu wszystkiego po trochu, daje się czytać ;)
x l a x
styczeń 25, 2022 23:49
Za trzecim podejściem do tekstu dochodzę do wniosku, że ten świat dziwny jest.