x l a x
falsyfikaty
to były czasy - chomik żył jeszcze
odwrotnie wisiało się na trzepaku
po lekcjach odmian przez przypadki
bułka i butelka mleka – sielanka
zaufanie do spojrzeń matki i ojca
nikt nie wspominał o upływie czasu
kapitan Żbik nikogo jeszcze nie zabił
coś jednak korciło, by sprawdzić
czy kryształ w kredensie prawdziwy
wierzyłem
w magiczne wniebowzięcie chomika
wiedziałem o wieczności istnienia
że kapitan dostanie w końcu awans
potem coś pękło
nasze dawne miejsca i słowa mruczą
ginąc obłudnie jak kot Schrödingera
a czas osacza
Ilość odsłon: 1267
Komentarze
x l a x
luty 07, 2022 11:12
Miło mi, Rafale; wokka, świetny palindrom - pozwolę go sobie dopiąć, bo pasuje.
wokka
luty 07, 2022 09:46
"nasze dawne miejsca i słowa mruczą
ginąc obłudnie jak kot Schrödingera"
a czas osacza
do trafnego finału dobrego wiersza pozwoliłem sobie dodać mały palindrom ::))
Rafał Hille
luty 06, 2022 23:35
ha! super!